Ta mała miejscowość, a właściwie wioska, jest położona w niewielkiej odległości od Dubrownika. Wielu mija ją w pośpiechu, niektórzy zatrzymają się na postój przywabieni widokiem dwóch olbrzymich platanów, ponoć będących jak twierdzą miejscowi, największymi i najstarszymi w tej części Europy. Osobliwością Trsteno są nie tylko owe drzewa.
Schodząc drogą w stronę morza dotrzemy do Arboretum, wspaniałego „ogrodu botanicznego” rozpościerającego się na sporej przestrzeni. Powstało w XVI wieku, kiedy Ivan Gučetic, w tym miejscu założył swoją letnią rezydencję. Spacerując po arboretum odwiedzimy piękną klasycystyczną willę, z której tylko kilka kroków będzie nas dzielić od vidokovača, skąd rozpościera się przepiękny widok na pobliski archipelag wysp Elafickich, na który składają się Lopud, Šipan i Koločep.
Kolejną atrakcją, której nie można ominąć to późnobarokowa fontanna z Neptunem i nimfami, zaopatrywana w wodę akweduktem prowadzącym z pobliskich gór. Wędrując po tym parku dotrzemy do tej jego partii, która została zniszczona podczas ostatniej bałkańskiej wojny. Trsteno przez krótki czas było okupowane przez oddziały, jak je nazywają tutejsi, crnogorcow. Część arboretum spłonęła, ślady zgorzelin napotkamy na pniach palm, które przeżyły pożogę. Teraz trwają prace, aby i w tym miejscu park odzyskał swój dawny wygląd. Wizyta w arboretum może być prawdziwą przyjemnością dla osoby interesującą się botaniką. Zgromadzono tu bowiem okazy drzew i roślin nie tylko z Europy, ale i Afryki oraz, jak to nazywano w XVI wieku – Nowego Świata.
Może się wydawać, że Trsteno nie jest dostępne dla żeglarzy. Ani na mapach morskich przedstawiających ten region, ani w locji nie jest uwzględniane – to znaczy figuruje jego nazwa, ale w żaden sposób nie uzyskamy informacji, jakoby można było tu dobić do brzegu lub kotwiczyć. Teoretycznie od strony północnej najbliższym miejscem, gdzie można by kotwiczyć jest zatoka przy miejscowości Brečine, a od południa to Zaton. A jednak można odwiedzić Trsteno podróżując jachtem. Płynąc z północy w kierunku Dubrownika i mijając z prawej burty wyspy Elafickie dostrzeżemy na lądzie latarnię (Bl (3) 10 s 6Mm), zaraz potem otworzy się przed nami zatoczka z niewielkim portem. Stawać można longside po wewnętrznej stronie falochronu. Ale tu uwaga – w porcie stoi na cumach kilka łódek tutejszych mieszkańców, należy zatem zachować szczególną ostrożność, bowiem część tych cum biegnie od łódek do owego falochronu, a zanurzone w wodzie są praktycznie niewidoczne. Warto zatem wysłać wcześniej kogoś na ląd pontonem, aby sprawdził, w którym miejscu można bezpiecznie dobić. Jeśli jest to niemożliwe, można w zatoce stanąć na kotwicy, biorąc pod uwagę, że dno jest tu skaliste. W Trsteno nie ma sklepu, natomiast jest kawiarnia usytuowana w pobliżu wejścia do arboretum.