Samiec humbaka przepłynął od Kolumbii na Pacyfiku do Tanzanii na Oceanie Indyjskim, pokonując ponad 13 tysięcy kilometrów – a wszystko to w poszukiwaniu miłości swego życia… No, między innymi. Mniej romantyczni twierdzą, że oprócz miłości, szukał również jedzenia. Skoro jednak droga do serca prowadzi przez żołądek, można powiedzieć, że na jedno wyszło.
Rekordzista wśród rekordzistów
Humbaki (Megaptera novaeangliae) to znani włóczędzy – można je spotkać we wszystkich oceanach świata, a to głównie dlatego, że bardzo lubią się przemieszczać; regularnie odbywają dalekie podróże, i bynajmniej nie czynią tego z przymusu.
Po prostu robią to, o czym wielu z nas marzy, ale z różnych powodów nie wprowadza w życie: lato spędzają tam, gdzie jest nieco chłodniej, żeby nie cierpieć od upałów, za to zimą płyną się ogrzać w tropiki. Tam też znajdują drugie połówki i cieszą się życiem rodzinnym.
Wędrówki humbaków są długie – ale nie aż tak długie, jak naszego bohatera; pokonał on 13 046 kilometrów, a wiemy to tak dokładnie, ponieważ przez cały ten czas pozostawał pod obserwacją naukowców.
Zbieżność nazwisk przypadkowa
Świat dowiedział się o humbaku-rekordziście dzięki publikacji w Royal Society Open Science, której autorką była Jekaterina Kałasznikowa z Tanzania Cetaceans Program. Z artykułu wynika, że podróż zajęła wielorybowi kilka lat: po raz pierwszy zaobserwowano go w 2013 roku w Zatoce Tribugá (Kolumbia) – wówczas pływał w towarzystwie kilku kolegów. W 2017 nadal pozostawał w okolicach Kolumbii (tym razem w Bahía Solano), jednak w 2022 dość niespodziewanie pojawił się u brzegów Zanzibaru.
Pokonał więc 13 tys. km, bijąc tym samym dotychczasowy rekord, który wynosił 10 tys. km. Na tym jednak nie koniec – specjaliści twierdzą, że rzeczywista trasa mogła być znacznie dłuższa, bo wszystko wskazuje na to, że prowadziła przez Antarktydę.
Miłość? Głód? Głód miłości?
Niezależnie od tego, ile dokładnie kilometrów pokonał nasz humbak, należy zadać sobie pytanie: co go do tego skłoniło? Zdaniem specjalistów poszukiwał partnerki lub pożywienia – a najpewniej jednego i drugiego. Mamy nadzieję, że w końcu znalazł to, czego szukał.
A tak swoją drogą: wiecie, jak się śledzi wieloryby? Nie trzeba płynąć za nimi trop w trop – wystarczy poprosić o pomoc innych ludzi i sztuczną inteligencję. Wszyscy, którzy napotkali takiego zwierzaka i zdołali zrobić mu zdjęcie, mogą je zamieścić na stronie happywhale.com. Następnie AI, posługując się systemem rozpoznawania twarzy, analizuje cechy szczególne zwierzęcia: proporcje ciała, blizny, kształt płetw itp. oraz określa, w jakim kierunku się ono przemieszcza. Słowem: permanentna inwigilacja…
Tagi: humbak, rekord, odległość, ciekawostki