Państwa członkowskie IWC zablokowały właśnie plany wznowienia komercyjnego połowu wielorybów. Dzięki temu przynajmniej część tych zwierząt zostanie uratowana od przerobu na olej, steki i kocią karmę; część, ale nie wszystkie. Trzeba pamiętać, że istnieją kraje (i to w cywilizowanej podobno Europie…), które mimo wysiłków międzynarodowej społeczności nadal polują na wieloryby.
Lista wstydu
Państwa, które prowadzą komercyjne połowy wielorybów, to:
Żadne z nich nie jest na tyle biedne, by usprawiedliwiać ten proceder celami ekonomicznymi i koniecznością wykarmienia głodującej populacji. Wszystkie uchodzą za cywilizowane, a dwa — za szanujące naturę, proekologiczne i europejskie. Jak to się ma do komercyjnych połowów na wieloryby?
Na szczęście zdecydowana większość międzynarodowej społeczności czyni starania, by ochronić te zwierzęta przed wyginięciem. Jedną z globalnych organizacji służących temu celowi jest wspomniana na wstępie IWC.
Czym jest IWC?
IWC to Międzynarodowa Komisja Wielorybnicza zrzeszająca kraje pragnące chronić wieloryby. W 1986 roku Komisja ustanowiła moratorium na komercyjne połowy tych ssaków – czyli teoretycznie powinny być chronione…ale nie do końca tak jest, i to z dwóch powodów.
Po pierwsze, w 2018 roku Japończycy strzelili focha i wystąpili z IWC, oświadczając reszcie świata, że oni jednak będą polować na wieloryby, bo tak im się podoba. W ramach gestu dobrej woli postanowili ograniczyć polowania do własnych wód terytorialnych.
Po drugie, od moratorium istnieje pewien wyjątek – są to połowy w celach naukowych, realizowane na mocy Międzynarodowej Konwencji o Regulacji Połowów Wielorybów (ICRW). Wygląda na to, że na Islandii i w Norwegii jest mnóstwo naukowców, bowiem mięso wielorybów można tam znaleźć w supermarketach. W bieżącym roku Norwegowie zabili na przykład 414 wielorybów.
A może by tak…
W świetle tego, co robią Japonia, Norwegia i Islandia, trudno się dziwić pomysłom biedniejszych krajów, w dodatku leżących daleko od bezpiecznej i sytej Europy. Podczas tegorocznego spotkania państw członkowskich IWC grupa krajów z Afryki Środkowej i Zachodniej oraz Antigua i Barbuda zgłosiły propozycje zakończenia memorandum.
Na szczęście większość świata odrzuciła ten pomysł, opowiadając się za proponowanym przez Unię Europejską wzmocnieniem globalnego moratorium. Optymiści dostrzegli w tym małe światełko w tunelu – tym bardziej napawające nadzieją, że Islandia, która od lat tradycyjnie upierała się przy zniesieniu memorandum (czyli umożliwieniu połowów), tym razem wstrzymała się od głosu.
Tagi: IWC, wieloryby, Norwegia, Islandia, Japonia, ekologia