Północna Droga Morska staje się coraz bardziej dostępna dla żeglugi i transportu. Niedawno jednostka „Christophe de Margerie” pokonała pokrytą lodem część Północnej Drogi Morskiej, dostarczając skroplony gaz.
Obszerny materiał o historii Wielkiej Drogi Północnej przeczytacie w najbliższym, letnim numerze „Morza”. Warto do niego zajrzeć, żeby sobie uświadomić kontekst aktualnej przeprawy „Christophe de Margerie”. To statek klasy lodowej Arc7 należący do Sovcomflot a pokrytą lodem część NSR skierowaną na wschód, docierając do Cieśniny Beringa pokonał w ciągu 12 dni. Jak podał w swoim oświadczeniu największy niezależny producent gazu ziemnego w Rosji, Novatek, podróż miała długość 2563 mil morskich. Odbyła się przed tradycyjnym początkiem letniego sezonu nawigacyjnego, w przeciętnych warunkach lodowych, przy maksymalnej grubości lodu na trasie 1,3 metra. Co ciekawe, zazwyczaj transport wzdłuż NRS nie odbywa się w maju, bo to jeden z najtrudniejszych miesięcy do żeglugi.
Transportowiec LNG „Christophe de Margerie” wypłynął z portu Sabetta 18 maja, minął Zatokę Ob i część Morza Kara bez pomocy lodołamacza, a następnie spotkał się z lodołamaczem atomowym „Yamal”, który eskortował jednostkę przez wschodnią część NSR. Ładunkiem był LNG wyprodukowany przez Novatek Yamal LNG do Chin.
Tagi: Północna Droga Morska, Christophe de Margerie