Po dłuższej przerwie postanowiliśmy się przyjrzeć, jak toczy się proces, w którym oskarżonymi są Piotr W. i Robert W. Jest w tym trochę naszej winy, że sprawa A.N.A. Charter umknęła nieco z orbity tematów, jakimi Tawerna się zajmowała. Cóż, nadszedł czas, aby te zaległości nadrobić.
Młyny Boże mielą powoli, podobnie młyny sprawiedliwości, musimy zatem uzbroić się w cierpliwość. Obecnie przed obliczem sądu stają pokrzywdzeni i składają swoje relacje. Najczęściej to, co opowiadają zbieżne jest z tym, co zeznali podczas śledztwa. Biorąc pod uwagę, że pokrzywdzonych jest około setki, możemy się domyślić, że proces jeszcze potrwa. Do tego mamy okres wakacyjny, co w pewnym sensie tłumaczy, że na tej ostatniej sesji sądu pojawił się tylko jeden z wezwanych. Nie było także oskarżonych. Wszystko jednak wskazuje na to, że już we wrześniu proces nieco przyspieszy. Następna rozprawa 2 września – obiecujemy relację.
Na koniec jeszcze jedna informacja. Otóż nieoficjalnie, z anonimowych źródeł, dowiedzieliśmy się, że na jednym z poprzednich posiedzeń sądu Robert W. przyznał się do winy. Czy tak rzeczywiście było - sprawdzimy.