TYP: a1

Szpigat, czyli rzygacz

środa, 18 października 2017
Anna Ciężadło

Zasadniczo, woda jest środowiskiem niezwykle przyjaznym; szczególnie dla ludzi związanych z morzem. Problem zaczyna się wówczas, gdy jest jej zbyt dużo, i to w miejscach, gdzie ewidentnie nie potrzebujemy jej aż tyle. Na przykład na pokładzie. Od czego jednak mamy szpigaty?

Definicja

 

Szpigatami, albo jeszcze bardziej tajemniczo: skalopsami, nazywamy odpływniki, umożliwiające pozbycie się nadprogramowej wody z pokładu (i nie tylko).

Tego rodzaju otworki umieszczone są zwykle symetrycznie, po obu stronach jednostki, a wpadająca w nie woda zostaje usuwana bezpośrednio na burty.

Wynika stąd, że szpigatów należałoby szukać gdzieś na poziomie pokładu – i jest to zasadniczo słuszna koncepcja. Z tym, że nie jedyna. Tak się bowiem składa, że woda, która lubi nas bez wzajemności, szturmuje nie tylko pokład.

 

Inne rodzaje szpigatów

 

Szpigatami nazywa się także niewielkie otworki, znajdujące się w dolnych krawędziach denników; dzięki takim otworom, woda może swobodnie spływać z przestrzeni między dennikami do zęzy, co - mimo wszystkich „przyjemności” związanych z jej opróżnianiem - i tak jest lepszą opcją, niż alternatywa (czyli usuwanie wody z każdej przegródki z osobna). Rzecz jasna, woda zęzowa do krystalicznie czystych nie należy, toteż szpigaty w dennikach lubią zarastać różnego rodzaju syfem. Z tego powodu należy je okresowo (i regularnie) udrażniać, przepuszczając przez nie specjalny łańcuszek lub pręt.

Żeby było jeszcze weselej, istnieje także trzeci rodzaj szpigatów – chociaż prawdę powiedziawszy, ten trzeci rodzaj to raczej liczba mnoga. Tak się bowiem utarło, iż w marynarce handlowej nazwą szpigatu określa się właściwie dowolny odpływnik, zbierający wodę i kierujący ją do instalacji ściekowej. Zgodnie z tym trendem, szpigatem nazwiemy nie tylko przepust w burcie czy denniku, ale też w... pomieszczeniu sanitarnym, na blacie roboczym, a nawet w kuchennym zlewie.


 

Waterwajs, czyli... kierownik?

Aby szpigaty (w szczególności te zlokalizowane na poziomie pokładu) mogły spełnić swoje zadanie, należy nie tylko utrzymywać je w drożności, ale też skłonić wodę, by była uprzejma znaleźć się w ich okolicy. W tym celu na niektórych jednostkach stosuje się specjalne rynny, zwane pieszczotliwie waterwajsami.

W zależności od konstrukcji danej jednostki, waterwajs może być albo zagłębieniem, odlanym w poszyciu, albo (jeśli pokład pokryty jest klepkami), może mieć formę rowka, wyrytego w ostatniej, skrajnej klepce, która jest w takim przypadku wyraźnie szersza od pozostałych.

 

Etymologia

Słówko szpigat ma zdecydowanie obce brzmienie i, czego by nie mówić, sugeruje wyraźnie zachodnie pochodzenie. Jest to oczywiście właściwy trop, jednakże słowo, będące protoplastą szpigatu, jest jakby nie do końca „żeglarskie” - chociaż, jakby się ktoś uparł...?

Szpigat pochodzi bowiem od niemieckiego słowa Speigatt (czyli szpigat), a to z kolei wywodzi się wprost od czasownika speien, oznaczającego pluć, a nawet... wymiotować; co zapewne niektórym z nas podczas pierwszego rejsu się zdarzyło. I niekoniecznie chodziło o wodę.


 

 

 

Tagi: szpigat, słownik, zęza, odpływ
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 23 listopada

Francis Joyon na trimaranie IDEC wyruszył z Brestu samotnie w okołoziemski rejs z zamiarem pobicia rekordu Ellen MacArthur; zameldował się na mecie po 57 dniach żeglugi, poprawiając poprzedni rekord o dwa tygodnie.
piątek, 23 listopada 2007