Był wczesny wieczór 20 października 1805 roku. Admirał Villeneuve nerwowo przechadzał się po kajucie swojego flagowego okrętu. Dzień wcześniej wraz z całą sojuszniczą armadą opuścił Kadyks. Musiał się na to zdecydować, bowiem coraz częściej dochodziły do niego wieści o wściekłości Cesarza, oskarżającego go nie tylko o tchórzostwo i nieudolność, ale omalże o zdradę. Groziło to odebraniem dowództwa nad francuską flotą stacjonującą w Hiszpanii i okryciem się niesławą. Tak więc armada składająca się z trzydziestu trzech liniowców, w tym 18 francuskich wyruszyła na spotkanie z flotą anglików pozostającą pod dowództwem admirała Horatio Nelsona.
Villeneuve podniósł swój admiralski proporzec nie na największym okręcie jakim był „Santisima Trinidad”, lecz na „Bucentaure” i to na jego pokładzie postanowił zjeść swoją ostatnią kolację przed decydującym starciem. Zamówił u swojego osobistego kucharza piersi kaczki podawane w sosie z granatów i orzechów włoskich. Jak wiemy, dnia następnego poniósł klęskę w starciu z Nelsonem. „Bucentaure” na skutek ostrzału angielskich liniowców, zamieniony został we wrak, a Villeneuve poddał się i oddał swą szpadę kapitanowi Jamesowi Atcherley'owi dowódcy marines z angielskiego okrętu „Conqueror”. Można zatem śmiało stwierdzić, że owa kolacja to była ostatnia dobra rzecz jakiej skosztował, po niej mógł jedynie smakować gorycz porażki.
Piersi kaczki w sosie z granatów Dwie cebule pokrajać na bardzo cienkie talarki, odrobinę oliwy rozgrzać na patelni, wyłożyć cebulę, dodać łyżeczkę zmielonej kurkumy, smażyć aż cebula się zezłoci i zmięknie. Dosypać drobno posiekanych orzechów włoskich - ½ szklanki, zalać to wszystko wywarem drobiowym, powinna wystarczyć szklanka. Całość przyprawić solą i pieprzem, gotować bez przykrycia około 20 minut. Kilka granatów przekroić i wycisnąć z nich sok, można go uzyskać przez zmiksowanie nasion. Część nasion zachować w całości, dodać cukier – niewiele i sok z cytryny. Skórę na piersiach kaczych ponacinać w kratkę tak aby nie uszkodzić mięsa. Położyć skórą do dołu na patelnię z mocno rozgrzaną oliwą, smażyć aż skóra się mocno zrumieni – od czasu do czasu odlewać nadmiar tłuszczu. Odwrócić piersi na drugą stronę i piec jeszcze przez około 5 minut. Potem zdjąć je z patelni i odłożyć w ciepłe miejsce. Na tę samą patelnię wlać sok z granatów i przygotowany wcześniej wywar, gotować aż sos zgęstnieje. Piersi pokroić w plasterki, polać sosem i ozdobić nasionami granatu. Pozostały sos podawać oddzielnie. |