Liczycie na to, że odnalezienie skarbu pomoże rozwiązać wasze życiowe problemy, wliczając w to kredyt we frankach? Teraz będzie to łatwiejsze niż kiedykolwiek przedtem. Wszystko przez Hiszpanów, którzy postanowili ułatwić życie poszukiwaczom.
A wszystko to dzięki programowi hiszpańskiego Ministerstwa Kultury, który zaangażował grupę naukowców pod kierownictwem archeologa Carlosa Leona do opracowania szczegółowego katalogu zatonięć statków. Katalog obejmuje zatonięcia, które miały miejsce w latach 1492-1898, włącznie z danymi dotyczącymi 681 wraków statków hiszpańskich. Około jedna czwarta tych miejsc została zbadana przez podwodnych archeologów. I jest to najbardziej kompletna „mapa skarbów”, jako powstała na świecie – i to biorąc pod uwagę fakt, że uczeni zachowali dużą ostrożność przy opisywaniu miejsc. A ostrożnośc wzięła się nie z niepewności, co do lokalizacji a raczej niechęci poszczególnych krajów do ujawniania dokładnego położenia. No pewnie – kto chciałby mieć do czynienia z nurkami, którzy gwizdną mu sprzed nosa baryłki złota albo będą dniami i nocami przeszukiwać dno? Tajemniczość zrozumiała jest tym bardziej, że według archeologów w większości skarby wciąż znajdują się na wrakach.
Listę wraków otwiera „Santa Maria”, sztandarowy okręt Krzysztofa Kolumba, który zatonął w pobliżu Haiti w 1492 roku. Ostatni na liście jest natomiast niszczyciel „Pluto”, zatopiony w 1898 roku u wybrzeży Kuby. I to właśnie u wybrzeży Kuby znajduje się większość statków — 249. 153 statki znajdują się na dnie Oceanu Atlantyckiego wzdłuż wybrzeża Stanów Zjednoczonych, 66 — u wybrzeży Panamy i 63 — w pobliżu wyspy Hispaniola, która jest podzielona pomiędzy Haiti i Dominikanę. Pozostałe statki zatonęły w pobliżu Bahamów i Bermudów.
Wraki najczęściej wraki transportowały tony srebra i złota, ubrania dla niewolników i broń. Ciekawostka jest to, że znaleziono bardzo dużo statków z religijnymi relikwiami, dekoracjami, a nawet kamieniami do budowy kościołów.
Tagi: wrak, skarb, archeologia