Pora monsunów niestety na Bali kojarzy się ze śmieciami lądującymi na tamtejszych rajskich plażach. Ten rok jednak jest rekordowy – jednego dnia z najbardziej kultowych plaż zebrano nawet 60 ton odpadów!
Bali beaches covered in rubbish due to monsoon flooding https://t.co/xXH9Zqzvpu #plasticplanet #peoplearedisgusting
— Garth (@gtoh69) January 4, 2021
Zalewające plaże śmieci, przede wszystkim plastik staja się coraz większą zmorą Bali. To oczywiście poważny problem dla państwa żyjącego głównie z turystyki i przyciągającego turystów wizją czystego piaseczku i nieskalanej błękitnej wody, bo wspomniany piaseczek aktualnie został zastąpiony górami śmieci, których na dodatek wciąż przybywa. I to mimo tego, że lokalne władze wydały im wojnę. Codziennie na plaże ruszają pracownicy agencji ochrony środowiska z ciężarówkami i ładowarkami, zbierając od 30 do nawet 60 ton śmieci dziennie.
Jako jeden z powodów tak licznego nagromadzenia śmieci miejscowe władze wskazują...właściwie siebie. A dokładnie przyznają, że obsługa śmieci w Indonezji jest nieefektywna i że zaczynają pracować nad jej reorganizacją. Sam gubernator Bali, Wayan Koster, wezwał do podjęcia poważnych działań w celu oczyszczenia plaż.
Na razie władze Bali mają chwilę czasu na doprowadzenie swoich plaż do porządku, bo pandemia coronawirusa wstrzymała główny ruch turystyczny i sterty śmieci ogląda stosunkowo niewielu przyjezdnych.
Tagi: Bali, Indonezja, śmieci