Flagowy okręt Floty Czarnomorskiej, krążownik Moskwa, ma bardzo poważne kłopoty. Jak to zwykle na wschodzie bywa, nie do końca wiadomo, co dzieje się na jego pokładzie. Pewne jest, że wybuchł tam pożar. Rosjanie uparcie milczą jednak na temat przyczyn tego zdarzenia – przecież na pewno nie ma ono żadnego związku z dwiema ukraińskimi rakietami…
Kto specjalne operacje wywołuje…
…ten w specjalnych operacjach obrywa. Szef odeskiej administracji Maksim Marczenko ogłosił w oficjalnym komunikacie, że "rosyjski rakietowy krążownik "Moskwa" został zaatakowany dwiema rakietami Neptun i został poważnie uszkodzony". Jak podkreślają eksperci CNN, utrata tej konkretnej jednostki, uznawanej za dumę Floty Czarnomorskiej, z pewnością będzie dla Rosji bolesna. Cóż, można było tego uniknąć – wystarczyło nie napadać na sąsiadów.
Co na to Rosjanie? Trudno im zaprzeczyć, że ”Moskwa” płonie, bo dym widać z daleka, tym bardziej że w efekcie pożaru na pokładzie wybuchła jeszcze amunicja. Rosyjskie Ministerstwo Obrony nie dostrzega jednak związku zaistniałej sytuacji z trafieniem krążownika przez ukraińskie rakiety, ponieważ ogłosiło, że „przyczyna pożaru jest badana”.
Co wiemy o „Moskwie”?
Znawcy tematu podkreślają, że jest to jeden z najpotężniejszych okrętów Floty Czarnomorskiej. Od początku tej wojny niespecjalnie się Rosjanom przydawał, a to dlatego, że jest on przeznaczony głównie do walki z innymi okrętami, szczególnie z amerykańskimi lotniskowcami, które ma niszczyć za pomocą ciężkich pocisków przeciwokrętowych Bazalt.
„Moskwa” jest bowiem swoistym reliktem zimnej wojny, oczywiście mocno „upgradowanym”. Okręt był jednym z pierwszych krążowników rakietowych projektu 1164. Zwodowano w 1979 roku, a 3 lata później wszedł do służby w marynarce wojennej ZSRR pod nazwą „Sława”. Dopiero w 1995 roku przemianowano go na „Moskwa”.
Wskutek pożaru, o jakim mowa, okręt został na tyle mocno uszkodzony, że załoga musiała go opuścić. Nie wiadomo, jakie będą jego dalsze losy. W mediach społecznościowych pojawiły się informacje, że krążownik tonie i nadaje sygnał SOS, jednak na razie nie są one potwierdzone.
Fot. Mil.ru, CC BY 4.0, Wikipedia
Tagi: Rosja, Ukraina, Moskwa, krążownik, Morze Czarne, wojna