Janek Lisewski - gdańszczanin, który chce przepłynąć na swojej desce z latawcem Morze Czerwone, prawdopodobnie wystartuje w najbliższy piątek lub sobotę. Przez kilka ostatnich dni kitesurfer czekał na sprzyjający wiatr trenując w polskiej bazie kitesurfingowej w El Gounie.
Przypomnijmy, że Lisewski postanowił zdobyć „koronę mórz” na kitesurfingu. 24 lipca 2011 roku jako pierwszy człowiek na świecie samotnie przepłynął w ten właśnie sposób Morze Bałtyckie. Rejs między Świnoujściem a Kasebergą w Szwecji trwał prawie 11 godzin i liczył 207 km.
Jego kolejnym wyczynem ma być rejs przez Morze Czerwone. Z El Gouna w Egipcie popłynie do miasta Duba w Arabii Saudyjskiej. Przewidywana odległość to 210 km na otwartych wodach. Popłynie bez asekuracji na desce o długości 135 cm i latawcu 11 m.
- Chcę wystartować ok. godz. 6.00 rano, tak by po mniej więcej 10 godzinach dotrzeć na drugi brzeg - mówił Lisewski przed wyjazdem z Gdańska.
Wprawa odbywa się pod patronatem Lecha Wałęsy oraz przy poparciu Ambasad Królestwa Arabii Saudyjskiej oraz Egiptu. Sportowiec popłynie jako ambasador Gdańska - na miejscu przekaże członkom Rodziny Królewskiej list od władz naszego miasta. A po powrocie reprezentować będzie Gdańsk w czasie startów w sezonie letnim 2012.
Francis Joyon na trimaranie IDEC wyruszył z Brestu samotnie w okołoziemski rejs z zamiarem pobicia rekordu Ellen MacArthur; zameldował się na mecie po 57 dniach żeglugi, poprawiając poprzedni rekord o dwa tygodnie.