TYP: a1

Duńska kupa w Bałtyku?

wtorek, 26 maja 2020
Anna Ciężadło

Nasze morze to dość szczególny akwen – głównie ze względu na fakt, że otaczają go uprzemysłowione kraje, w dodatku obdarzone całkiem sporymi rzekami. Wszystko to sprawia, że jest tam dość tłoczno i niezbyt czysto. 

A niedługo może być jeszcze ciekawiej... 


Co tam słychać w państwie duńskim?

Ostatnio słychać było głównie protesty – i całe szczęście. Oburzeni obywatele Danii oraz Szwecji próbowali bowiem (chociaż nie do końca skutecznie) wybić rządzącym z głów pewien sprytny plan. 

W wielkim skrócie polegał on na... zrzuceniu ścieków do Bałtyku, a dokładnie – do cieśniny Sund. Taka akcja jest ponoć niezbędna w związku z planowaną w Kopenhadze inwestycją. W jednej z dzielnic (konkretnie – w Nordhavn) ma niedługo powstać kompleks mieszkaniowy i władze Kopenhagi doszły do wniosku, że budowa zupełnie się nie uda, jeżeli wcześniej miasto nie dokona zrzutu 290 tys. metrów sześciennych ścieków z systemu kanalizacyjnego wprost do Bałtyku. 

Operację miało przeprowadzić przedsiębiorstwo Hofor. Zgodnie z planem, akcja miała rozpocząć się w ubiegłą niedzielę (24 maja) i potrwać pięć dni. Początkowo protesty sprawiły, że przesunięto ją o jeden dzień, a następnie – o kilka miesięcy. 


Jak my możemy to oni też?

Niezależnie od terminu, pomysł jest, delikatnie mówiąc, kontrowersyjny. Ekolodzy alarmują, że taka ilość nieczystości będzie miała katastrofalne skutki dla bałtyckiego ekosystemu; doprowadzi bowiem do gwałtownego zakwitu sinic, które po takim zastrzyku substancji odżywczych znów zaczną mnożyć się jak szalone. Nie wspominając już o zanieczyszczeniu bałtyckich plaż oraz stworzeniu mało przyjemnego precedensu – w końcu skoro jedno państwo może sobie beztrosko (i tanio!) zrzucić ścieki, to czemu inne miałyby się od tego powstrzymać?

I owszem, pamiętamy – ostatnim razem to władze naszej stolicy doprowadziły do podobnej sytuacji; kupa wlewała się do Bałtyku tygodniami i też nie było wesoło. Czym innym jest jednak awaria (fakt, że spowodowana niefrasobliwością lokalnych włodarzy, którzy najwyraźniej zajęci byli bardziej palącymi kwestiami), a czym innym – celowe zrzucenie ścieków do morza. 


I na czym stanęło?

Na razie mamy pat, z lekką tendencją do mata. Co prawda władze Kopenhagi porzuciły swój wspaniały pomysł, ale tylko do jesieni. Duńska minister środowiska, pani Lea Wermelin, skrytykowała ich postawę. Jednocześnie zaapelowała o poszukanie rozwiązania nieco bardziej przyjaznego dla środowiska naturalnego, ale też podkreśliła, że ostateczna decyzja należy do lokalnych włodarzy. Inna Skandynawka – pani minister środowiska i klimatu Szwecji Isabella Loevin mocno zirytowała się nie tylko samym pomysłem, ale i faktem, że jej kraj (było, nie było – sąsiad) nie został o nim poinformowany, a sprawę nagłośniono oddolnie, wskutek protestów społecznych.

Jak to się skończy? Czy plan Duńczyków rzeczywiście zostanie wprowadzony w życie jesienią? Oby nie; miejmy nadzieję, że władzom Kopenhagi uda się znaleźć jakieś inne wyjście, a lokalnym ekologom nie zabraknie determinacji, by przekonać ich, że Bałtyk to nie jest wielkie szambo. Na razie. 

 

 

Tagi: Bałtyk, ścieki, Dania
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 23 lutego

Do portu w Akrze zawinął "Borobudur", replika starożytnego statku ludów zamieszkujących Indonezję, co potwierdziło tezę, że dzisiejsi budowniczowie nie zapomnieli rzemiosła żeglarskiego. Rejs z Dżakarty trwał 7 miesięcy, a statkiem dowodził Philip Beal.
poniedziałek, 23 lutego 2004
Zmarł nestor polskiego żeglarstwa Zygmunt Twardowski, pracownik Gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu. W latach 1956-1957 był mistrzem Polski w klasie Finn, później prowadził kadrę narodową w tej klasie.
niedziela, 23 lutego 2003
Kpt Krzysztof Baranowski na jachcie "Polonez" opłynął przylądek Horn jako pierwszy polski żeglarz-samotnik.
piątek, 23 lutego 1973
Odbył się w Warszawie pierwszy powojenny, a XV z kolei Sejmik PZŻ; na prezesa PZŻ wybrano Kazimierza Białkowskiego.
sobota, 23 lutego 1946
Urodził się Juliusz Sieradzki, jachtowy kapitan żeglugi wielkiej, uczestnik olimpiady w Kilonii (1936 r.), projektant małych jachtów mieczowych, także jachtu kabinowego "Farys". Konstruktor popularnej Omegi (1942 r.). Był pierwszym mistrzem Polski w klasi
piątek, 23 lutego 1912