TYP: a1

Błędy polskich oficerów przyczyną katastrofy Baltic Ace

wtorek, 7 czerwca 2016
Z mediów/MF
Błędy nawigacyjne, błędy komunikacyjne, zlekceważenie podstawowych reguł zachowania statków na morzu i to na obu jednostkach były przyczyną katastrofy statku Baltic Ace - taka jest opinia bahamskiej komisji badania wypadków morskich.


By Joost J. Bakker from IJmuiden - Baltic Ace - Nassau IMO 9386213Uploaded by Oxyman, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=15936452


Do katastrofy na Morzu Północnym u wybrzeży Holandii doszło 5 grudnia 2012 roku. Zginęło 11 osób, w tym 5 polskich marynarzy. Pływający pod banderą Bahamów samochodowiec Baltic Ace zderzył się z cypryjskim kontenerowcem Corvus J. Baltic Ace poszedł na dno w ciągu kilkunastu minut. W jego załodze było 11 Polaków, udało się uratować zaledwie sześciu, a ciał trzech do dziś nie udało się odnaleźć. Zginęło także sześciu członków załogi nie pochodzących z Polski. Nikt z załogi Corvus J nie ucierpiał.

Do raportu komisji badającej wypadek udało się dotrzeć reporterom RMF. Z ustaleń bahamskiej komisji wynika, jak podaje radio, że oficerowie wachtowi na obu statkach byli Polakami. Oznacza to, że obie jednostki prowadzili w momencie katastrofy polscy oficerowie. Byli odpowiedzialni za utrzymywanie przyjętych kursów i prędkość jednostek. W przypadku Corvusa J był to jedyny członek załogi pochodzący z naszego kraju. Jak powiedział RMF FM kpt. Cezary Łuczywek, przewodniczący polskiej Państwowej Komisji Badania Wypadków Morskich, z raportu wynika, że to błędy popełnione po obu stronach przez polskich oficerów doprowadziły do zderzenia. Oficerowie nie zastosowali się do "międzynarodowych przepisów o zapobieganiu zderzeniom na morzu" (COLREG), ustalili za pomocą radia UKF własne manewry i własny sposób minięcia się statków, niezgodny z obowiązującymi przepisami. Obaj mężczyźni rozmawiali po angielsku i to bardzo słabym angielskim, co miało wpływ na to, że się nie zrozumieli. W raporcie zarzuca się także oficerom, że przy ocenie pozycji drugiego statku posługiwali się wyłącznie radarem, zamiast prowadzić obserwację wzrokową, możliwą przy panującej wtedy widoczności.

Zgodnie z zasadami statek, który ma inną jednostkę po swojej prawej burcie, powinien ustąpić jej pierwszeństwa. Polscy oficerowie ustalili jednak, że jednostka, która powinna ustąpić, zostanie na swoim kursie. To drugi ze statków miał zejść jej z drogi. Dokonana przez niego korekta kursu była jednak na tyle niewielka, że niemal niezauważalna. Żaden ze statków nie zmienił też prędkości, nie zwolnił. Dopiero w ostatnim momencie oficer statku Corvus J próbował zdecydowanie zmienić kurs w prawo. Było już jednak za późno.
Ustalenia bahamskiej komisji potwierdziły wcześniejsze przypuszczenie o błędzie ludzkim. Co ważne, przyczyny katastrofy badała także komisja cypryjska, ale jej raport nie uwzględniał zapisów VDR ze statku Baltic Ace (strona bahamska odmówiła Cypryjczykom udostępnienia tych danych).

Oficjalnie raport jeszcze nie dotarł do Polski, jednak nasi eksperci, z którymi także konsultowano się czasie jego sporządzania znają już jego treść.

Oba raporty zostaną wkrótce opublikowane na stronie internetowej komisji - najpierw w oryginale, później w tłumaczeniu na język polski.

Tagi: Baltic Ace, katastrofa, komisja, badanie
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 23 listopada

Francis Joyon na trimaranie IDEC wyruszył z Brestu samotnie w okołoziemski rejs z zamiarem pobicia rekordu Ellen MacArthur; zameldował się na mecie po 57 dniach żeglugi, poprawiając poprzedni rekord o dwa tygodnie.
piątek, 23 listopada 2007