Rosjanie uruchomili właśnie pierwszą na świecie elektrownię atomową zlokalizowaną na statku. Jednostka, o której mowa nosi nazwę "Akademik Łomonosow", na cześć wybitnego rosyjskiego uczonego oraz poety, Michaiła Wasiljewicza Łomonosowa.
Statek zacumował kilka dni temu w porcie Pewek, zlokalizowanym w należącym do Rosji Czukockim Okręgu Autonomicznym. Będzie to jak na razie stałe miejsce stacjonowania Łomonosowa, co czyni go najdalej wysuniętą na północ elektrownią atomową na świecie.
Decyzję o konieczności podjęcia budowy pływających elektrowni atomowych Rosjanie podjęli już w 2000 roku. Była ona podyktowana ciągłymi problemami z dostarczaniem energii do trudno dostępnych regionów kraju. Zgodnie z przyjętymi wówczas założeniami, pływające elektrownie jądrowe mają cumować w pobliżu miast oraz większych zakładów przemysłowych, którym dostarczać będą ciepło oraz elektryczność. Planowane jest zbudowanie ośmiu jednostek tego typu.
Powstanie Akademika Łomonosowa wiązało się z szeregiem trudności. Stępkę pod budowę jednostki położono w 2007 roku, jednakże późniejsze turbulencje finansowe sprawiły, że budowę ukończono dopiero w 2018 roku. Na pokładzie statku zamontowano dwa reaktory atomowe KLT-40S o mocy 35 MW każdy.
Zgodnie z planem, stacjonujący w Peweku Łomonosow ma przejąć funkcje przeznaczonej do zamknięcia Bilibińskiej Elektrowni Atomowej. Nieoficjalnie mówi się też, że statek zapewni energię nie tylko miastu, ale także rosyjskiej Flocie Północnej.
Tagi: Łomonosow, Rosja, energia jądrowa, energia, Flota Północna