Teak to drewno, które zrobiło gigantyczną karierę nie tylko na morzach, ale i w łazienkach, kuchniach, tarasach, a nawet na kolei. Wyjątkowe właściwości teczyny (bo tak właśnie nazywa się teak w naszym pięknym języku) sprawiły, że pomimo gigantycznego rozwoju nauki, technologii i nowoczesnych materiałów, teak wciąż pozostaje cenionym (i to dosłownie) surowcem.
Teakowe personalia
Teak (Tectona L.f.) to w gruncie rzeczy trzy gatunki drzew, zaliczane do rodziny jasnotowatych (Lamiaceae). Teak w stanie naturalnym rośnie wyłącznie w południowej i wschodniej Azji - ale za to jak już wyrośnie, to stworzy rozległy las… który potem można wyciąć, inkasując niezwykle przyjemną sumkę.
Oczywiście teak, który używany jest na skalę przemysłową, niekoniecznie pochodzi z lasu (a szkoda, bowiem „dzika” teczyna ma jeszcze lepsze parametry wytrzymałościowe od hodowlanej) – większość to drzewa rosnące na plantacjach, znajdujących się głównie w Mjanmie, Indiach oraz w Tajlandii, a także w niektórych krajach afrykańskich.
Same teaki nie są jakoś szczególnie okazałe, ani nawet wybitnie twarde, ale sekret ich popularności tkwi w zupełnie gdzie indziej - w potężnej dawce substancji oleistych i kwasu krzemowego.
Taki skład sprawia, że drewno teakowe praktycznie nie nasiąka wodą, nie pęcznieje i nie kurczy się, a poza tym jest bardzo odporne na działanie czynników chemicznych i biologicznych. Teakowi nie da więc rady ani morska woda, ani korniki, ani nawet kwas – z tego właśnie powodu z drewna teakowego produkowano kiedyś… obudowy akumulatorów.
Pomysł z wykorzystaniem teaku nie jest wcale nowy – już w czasach starożytnych wykorzystywano go do budowy statków, i do dzisiaj wiele się w tym względzie nie zmieniło – przynajmniej, jeśli chodzi o pokład.
Pokłady z drewna teakowego posiadają dziś najbardziej wypasione jachty rodem z Abu Dhabi, ale też zupełnie rodzime i zasłużone żaglowce, jak np. "Dar Młodzieży", Fryderyk Chopin", „Pogoria” i wiele innych.
Nie tylko statki
Teak, jako drewno odporne na całe zło tego świata (no, może poza bombą atomową i atakiem Minionków), był i jest wykorzystywany nie tylko na jednostkach pływających - jeszcze całkiem niedawno z drewna teakowego wykonywano na przykład… wagony kolejowe.
W zupełnie współczesnych nam czasach teczyna służy jako wdzięczny, choć nietani materiał na parkiety, boazerie oraz deski tarasowe. Wykonuje się z niej również meble łazienkowe i kuchenne, które, jak wiadomo, muszą znieść trochę więcej, niż gdyby rezydowały w innych pomieszczeniach.
Pomimo, iż drzewo teakowe nie jest jakoś szczególnie długowieczne (w naturalnych warunkach dożywa ok. 200 lat, więc w porównaniu z takim na przykład dębem wypada raczej blado), sprzęty, wykonane z teczyny, z powodzeniem wytrzymują 1000 lat i więcej.
Mimo to, drewno teakowe ma też pewne wady – jedną z nich jest wysoka cena, chociaż należy przyznać, że w świetle niezwykłych teakowych parametrów można było się tego spodziewać. Kolejnym minusem jest jednak fakt, że drewno teakowe ma właściwości toksyczne i u bardziej wrażliwych osób może wywołać mało przyjemną reakcję alergiczną i podrażnienie skóry.
Jak robi się pokłady teakowe?
Przede wszystkim, z dużym samozaparciem - teak jest teoretycznie łatwy w obróbce, ale ze względu na dużą zawartość związków krzemu powoduje bardzo szybkie tępienie narzędzi, a w dodatku zawarte w drewnie naturalne oleje też nieszczególnie im służą. Wysoka oleistość nie ułatwia także procesu klejenia, ponieważ oleje wyraźnie zmniejszają gęstość klejów, najzwyczajniej w świecie je rozpuszczając.
Sama uprawa drzew teakowych nie jest szczególnie uciążliwa, zaś ceny, jakie osiąga to drewno są naprawdę zadowalające – przynajmniej dla plantatorów, dla reszty ludzkości już niekoniecznie. Na pocieszenie można dodać, że plantatorzy na pierwsze „zbiory” musza czekać drobne 15 lat, mamy wiec sporo czasu, by zgromadzić odpowiednią ilość gotówki.
Cudowne właściwości
Tradycyjna medycyna ludowa przypisuje drewnu teakowemu liczne cudowne właściwości. Nie wiadomo, na ile te wierzenia znajdują odbicie w rzeczywistości, ale tubylcy (a raczej tambylcy, w końcu mówimy o ludziach, mieszkających na drugim końcu świata) i tak wiedzą swoje. Teak leczy więc następujące przypadłości:
- proszek z jego kwiatów ma leczyć kaszel, a także nerki i choroby żołądka;
- sproszkowane drewno teakowe ma leczyć różnego rodzaju grzybice, a także łagodzić stany zapalne, uspokajać i działać osłonowo;
- proszek z korzeni teakowca ma pomagać w schorzeniach układu moczowego;
- olej z kwiatów teczyny likwiduje świerzb, a także stymuluje porost włosów i przeciwdziała łysieniu.
Tagi: słownik, teak, drewno