TYP: a1

Szwaber

środa, 9 maja 2018
Anna Ciężadło

Szwaber jest urządzeniem prostym i niezwykle pomocnym. Właściwie można by uznać go za awangardę recyklingu, chociaż w czasach, gdy powszechnie stosowano takie wynalazki, nie spotkał się on ze zrozumieniem, ani tym bardziej z uznaniem. Czym zatem jest szwaber - i czy ma on coś wspólnego z Niemcami?

Definicja

Szwaber bywa też niekiedy nazywany suszką albo myjką, ale oba te wyrażenia jakby nie do końca oddają jego ideę. Szwaber nie jest jakimś atrybutem Perfekcyjnej Pani Domu, ale unikatowym narzędziem bosmańskim; chociaż, gwoli ścisłości należy przyznać, że w ogólnym zarysie mocno przypomina mop.  

Nie jest on jednak byle jakim mopem, przeznaczonym do zmywania podłóg byle gdzie; powstaje bowiem z rozplecionych lin i służy wyłącznie do stosowania na pokładzie.

 

Po co nam szwaber?

Wcale nie po to, by czyścić pokład - do tego stosuje się zupełnie inne urządzenie, zwane popularnie szczotką.

Natomiast szwaber służy jedynie do osuszania pokładu - czyli do usuwania z niego nadmiaru wody, a nie brudu. Dlatego też nazywanie go „żeglarskim mopem” jest skandalicznym nieporozumieniem i zupełnie, ale to zupełnie nie przystoi ludziom morza.

 

Konstrukcja

Jak się zapewne domyślacie, konstrukcja szwabra nie jest szczególnie skomplikowana: składa się na nią pęczek rozplecionych lin, zamocowany na kiju. Nie oznacza to jednak, że taki przyrząd można wykonać z byle jakich materiałów.

Tradycyjnie służyły do tego liny, które ze względu na długie i intensywne użytkowanie, nie nadawały się już do innych zastosowań. Ponieważ mimo wszystko przedstawiały one jakąś wartość, zamiast trafić na śmietnik, zyskiwały drugie życie i wciąż mogły się przydać dzielnym marynarzom.

Rzecz jasna, miało to miejsce w czasach, gdy po świecie śmigały wielkie żaglowce; z oczywistych przyczyn ich liny wykonane były wyłącznie z materiałów naturalnych, które jakby odrobinę lepiej wchłaniają wodę, niż taki na przykład poliester.

 

Etymologia

No i tu musimy wyjaśnić pewną kwestię: o ile wyrażenie szwab w odniesieniu do naszych zachodnich sąsiadów ma wydźwięk pejoratywny, o tyle jego pochodzenie pozwoli nam rozwikłać kwestię etymologii wyrażenia szwaber.

Otóż, spośród rozmaitych niemieckich landów, Szwabia wyróżniała się tym, że zamieszkana była przez ludzi raczej niezamożnych, a przez to skrajnie oszczędnych, żeby nie powiedzieć: skąpych. Nie zawsze byli oni okazami uczciwości, toteż w dawnej polszczyźnie (na długo przed wojnami światowymi) „oszwabić” znaczyło mniej więcej tyle, co oszukać, okłamać, okantować.

Szwab to jednak był człowiek nie tylko nieuczciwy, ale zwyczajnie chytry, niczym Sknerus z „Opowieści Wigilijnej”. Ktoś taki nigdy w życiu nie wyrzuciłby kawałeczka zmaltretowanej liny, skoro można go było jeszcze do czegoś użyć.

Co ciekawe, dzisiaj to się nazywa „recykling” i zupełnie przestaje być postrzegane jako wada ;)  

 

 

 

 

 

Tagi: szwaber, słownik, liny
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 23 lutego

Do portu w Akrze zawinął "Borobudur", replika starożytnego statku ludów zamieszkujących Indonezję, co potwierdziło tezę, że dzisiejsi budowniczowie nie zapomnieli rzemiosła żeglarskiego. Rejs z Dżakarty trwał 7 miesięcy, a statkiem dowodził Philip Beal.
poniedziałek, 23 lutego 2004
Zmarł nestor polskiego żeglarstwa Zygmunt Twardowski, pracownik Gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu. W latach 1956-1957 był mistrzem Polski w klasie Finn, później prowadził kadrę narodową w tej klasie.
niedziela, 23 lutego 2003
Kpt Krzysztof Baranowski na jachcie "Polonez" opłynął przylądek Horn jako pierwszy polski żeglarz-samotnik.
piątek, 23 lutego 1973
Odbył się w Warszawie pierwszy powojenny, a XV z kolei Sejmik PZŻ; na prezesa PZŻ wybrano Kazimierza Białkowskiego.
sobota, 23 lutego 1946
Urodził się Juliusz Sieradzki, jachtowy kapitan żeglugi wielkiej, uczestnik olimpiady w Kilonii (1936 r.), projektant małych jachtów mieczowych, także jachtu kabinowego "Farys". Konstruktor popularnej Omegi (1942 r.). Był pierwszym mistrzem Polski w klasi
piątek, 23 lutego 1912