TYP: a1

Hej, chłopcy do rej!

czwartek, 8 czerwca 2017
Anna Ciężadło

Reja to drzewce (z grubsza) poziome, przymocowane do pionowego - czyli do masztu. Niech nas jednak nie zwiedzie ta prosta definicja, bowiem z rejami i elementami wokół nich sprawa wygląda równie prościutko, jak z pozostałymi aspektami żeglarstwa. Czyli, generalnie, będzie grubo.

Po co nam reje?

Jak to, po co? Jeśli kiedykolwiek oglądaliście jakiś film o piratach, to wiecie zapewne, że jest to doskonałe miejsce na epicki pojedynek. W przypadku chwilowej nieobecności śmiertelnego wroga na pokładzie (a nawet ponad nim), reja wykorzystywana jest do mocowania na niej górnego liku żagla - oczywiście żagla rejowego (OK., bądźmy precyzyjni - tak naprawdę to żagli nie mocuje się bezpośrednio do rei, tylko do biegnącego wzdłuż niej metalowego pręta, zwanego jaksztagiem, ale o tym za chwilę).

Dziś żagle rejowe spotyka się właściwie tylko na wielkich żaglowcach szkoleniowych, typu Pogoria czy inny Dar Młodzieży, i całe szczęście - obsługa takich żagli jest bowiem bardzo pracochłonna, a nawet niebezpieczna - są to w końcu jedyne „szmaty”, które zwija się przeciwnie do siły grawitacji, czyli podciągając je w górę. Zresztą, żagli rejowych się wcale nie zwija; je się sprząta.

 

Skorupiak i inne wynalazki

Miejsce mocowania rei oraz masztu to newralgiczny punkt, ponieważ działają na niego całkiem duże siły - a przecież reja musi się jeszcze obracać. W tym celu stosuje się więc  specjalne okucie, zwane rakiem, które umożliwia obracanie, czyli brasowanie rei wokół masztu.

O ile reja i rak to całkiem proste terminy, o tyle w najbliższej ich okolicy znajdziemy kilka urokliwych, żeglarskich łamańców językowych. Jak już wiemy, wzdłuż rei przebiega metalowy pręt, zwany jaksztagiem. W gruncie rzeczy jaksztagi zwykle są dwa - do jednego z nich rzeczywiście mocuje się górny lik żagla, a z drugiego zwisają tak zwane  podwieszki, czyli szelki, na których dynda perta.

 

Perta jest z kolei liną, po której łażą żeglarze, oddelegowani do sprzątnięcia ożaglowania. Żeby było ciekawiej, nie cała perta zwisa na szelkach - tuż w okolicy noku jest ona bezpośrednio przymocowana do jaksztagu i na tej długości nazywa się ja pertą nokową.

Wracając jednak do sprzątania ożaglowania - ponieważ jest to wdzięczne, acz niebezpieczne zadanie, a liczba żeglarzy na pokładzie jest ograniczona, celem zminimalizowania strat w załodze stosuje się kolejną linę, zwaną lajfliną. Do lajfliny wpina się pasy bezpieczeństwa, i kiedy żeglarska noga się omsknie, delikwent, zamiast malowniczo sfrunąć w dół, zgrabnie sobie zawisa, merdając odnóżami.

 

Na tym jednak nie koniec dziwnych nazw: zanim żeglarz zawiśnie na pasach, może sprzątać ożaglowanie za pomocą tzw. gejtaw, czyli lin, występujących parami na jeden żagiel i obsługiwanych z poziomu pokładu. Gejtawa biegnie od pokładu, poprzez blok, umiejscowiony zwykle w okolicy masztu, do rogu szotowego. Dzięki temu możliwe jest zminimalizowanie siły, niezbędnej do zawiadywania żaglem oraz złożenie go w „kopertę”. Kiedy już żeglarz szczęśliwie upora się z gejtawami, pozostaje mu tylko wybrać… gordingi, czyli liny przymocowane do dolnego liku żagla rejowego, umożliwiające dociągnięcie go do rei. Prościzna, prawda?

 

Manewrowanie reją

Do zawiadywania reją przeznaczonych jest kilka sprytnych patentów; na przykład, urządzenie służące do opuszczania i podnoszenia rei to bejwut. Do noków rei przymocowane są brasy, umożliwiające obracanie nią w taki sposób, by ustawić ją w optymalnym położeniu względem wiatru. Przeciwny koniec brasu umiejscowiony bywa różnie, w zależności od rozmiarów rei; w przypadku rei niższych żagli, brasy przebiegać mogą skośnie w kierunku rufy, natomiast brasy wyżej położonych rei biegną od ich noków do sąsiednich masztów (albo poziomo, albo o jedno piętro niżej), a stamtąd poprowadzone są do tak zwanego nagielbanku (czyli kołkownicy).

 

Ile rei ma żaglowiec?

To zależy - zwykle jedna reja przypada na jedno piętro żagli, jeśli więc na danym maszcie umieszczone są trzy piętra żagli, powinny się tam znajdować trzy reje. Albo cztery. Niekiedy zdarza się bowiem, że najniższa reja jest pozbawiona żagla i służy tylko do rozpinania dolnych rogów żagla położonego wyżej.

Generalnie, nawet na największych jednostkach spotyka się maksymalnie osiem pięter żagli - i cóż, żeglarze nie byliby sobą, gdyby każdemu z nich nie przyporządkowali jakiejś prostej i  przyjaznej dla użytkownika nazwy. Startując zatem od poziomu pokładu, wyróżniamy następujące reje:

1.    Reja, na której rozpina się fok lub grot

2.    Marsreja dolna, na której mieszka marsel

3.    Marsreja górna, na której mieszka marsel górny

4.    Bramreja dolna, na której mieszka bramsel

5.    Bramreja górna - na niej znajdziemy bramsel górny

6.    Bombramreja, na której rozpięty może być bom bramsel; albo trumsel

7.    Trumselreja, na której już zdecydowanie mieszka trumsel; albo skysel (nie może być za prosto)

8.    Topreja, zwana też moonrakerem, na której rozpięty jest moonsel albo topsel.

Na tym oczywiście nie koniec, bowiem zdarza się, że reja występuje również przy ożaglowaniu skośnym; wówczas nazywana bryfokreją, zaś żagiel, który dźwiga, nazywamy bryfokiem. Tego typu wynalazek znajdziemy na przykład na Zawiszy.

 

Alternatywa

Reja służy głównie do wieszania na niej żagli, ale… nie tylko. W zamierzchłych czasach wieszano na niej zupełnie inne obiekty, a mianowicie - skazańców. Co więcej, często wisieli oni grupowo: zdarzało się, że reja służyła za szubienicę dla kilkunastu nieszczęśników jednocześnie.

Aby zakończyć żywot w ten smutny sposób, trzeba było wykazać się albo wyjątkowym tchórzostwem, albo odwagą, ale źle ukierunkowaną (a więc na przykład wziąć udział w buncie). Trzecią opcją, prowadzącą do zawiśnięcia na rei, było tzw. oszustwo werbunkowe, czyli wpisanie się na listę załogi (czyli również na listę płac) u dwóch kapitanów jednocześnie.

 

Etymologia

Reje, podobnie, jak większość żeglarskiego słownictwa, przechwyciliśmy od sąsiadów zza Odry. Jak podaje słownik języka polskiego pod redakcją pana Kopalińskiego, protoplastą naszej rei jest więc niemieckie słówko Rahe.

 

 

 

 

 

 

 

 

Tagi: reja, żagiel, maszt, słownik
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 23 listopada

Francis Joyon na trimaranie IDEC wyruszył z Brestu samotnie w okołoziemski rejs z zamiarem pobicia rekordu Ellen MacArthur; zameldował się na mecie po 57 dniach żeglugi, poprawiając poprzedni rekord o dwa tygodnie.
piątek, 23 listopada 2007