Zwierzak, który w czerwcu tego roku odwiedził między innymi Mielno, stając się gwiazdą Internetów, niestety zakończył swój żywot. Przyczyną śmierci morsa był głód – Bałtyk okazał się zbyt ubogi w pożywienie, by zaspokoić potrzeby zwierzęcia.
Meanwhile, around the Baltic Sea, a walrus entered the waters and has journeyed for a month from North Sea to Finland, making news in each country on the way.
— Peedu Tuisk (@peedutuisk) July 19, 2022
Lately she destroyed €10k worth of equipment and took a nap on someones lawn in Finland. ????https://t.co/FTIqEXLKHX pic.twitter.com/abT18blQsS
Z Mielna do Finlandii
Wycieczka, jaką postanowił odbyć mors, odwiedzając kolejne kraje Morza Bałtyckiego, stała się jego ostatnią wyprawą. Widziano go nie tylko w Polsce, ale też w Niemczech i na Łotwie, a ostatecznie – w Finlandii. Płynąc przez Bałtyk, daremnie próbował zaspokoić głód. Niedożywienie oraz trudy tej podróży sprawiły, że jego kondycja znacznie się pogorszyła: stracił (a właściwie zużył) swój zwyczajowy tłuszczyk i w takim stanie nie miał szans wrócić na otwarte morze.
19 lipca znaleziono go na plaży prywatnego domu w miejscowości Kotka, położonej we wschodniej części Zatoki Fińskiej. Lokalni mieszkańcy próbowali mu pomóc – jeszcze tej samej nocy mors został przewieziony do ogrodu zoologicznego w Helsinkach. Chociaż początkowo wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, ostatecznie zwierzę nie przeżyło.
Wybryk natury
Mimo iż Bałtyk nie należy do ciepłych akwenów, a prawdę mówiąc, uważany jest za najzimniejsze morze Europy, nie jest to odpowiednie miejsce dla arktycznego morsa. Pojawienie się olbrzymiego ssaka w tym regionie jest oczywiście ciekawostką przyrodniczą, ale tak naprawdę nie jest korzystne ani dla niego, ani dla otoczenia.
Warto zauważyć, że mors nie tylko pływał i pozował do zdjęć. Po drodze zdarzały mu się również mniej sympatyczne wybryki – np. przewrócił łódź z rybakiem, wpłynął w sieci, a ostatecznie, już w Finlandii, zdewastował trzepak umieszczony na trawniku, na którym go znaleziono. Krótko mówiąc, Bałtyk to nie jest dobre miejsce dla morsów. Może kiedy następny przedstawiciel tego gatunku postanowi odbyć taką wycieczkę, trzeba będzie odstawić go do domu? Z pewnością nie będzie to łatwe, bo waga morsa jest odwrotnie proporcjonalna do jego cierpliwości. Transport zwierzaka będącego w dobrej kondycji będzie jednak z pewnością prostszy, niż późniejsza akcja ratunkowa.
Tagi: mors, śmierć, Mielno, plaża, Finlandia