VOR: Dramatyczne 24 godziny
wtorek, 22 listopada 2011
Amory Ross/PUMA Ocean Racing/Volvo Ocean Race |
Bilans ostatniej doby wyścigu Volvo Ocean Race okazał się bardzo dramatyczny. "Puma" to kolejny jacht, który stracił maszt podczas pierwszego etapu regat. Problemy nie ominęły również "Campera" - jeden z załogantów, Mike Pammenter, podczas upadku połamał zęby i mocno się potłukł.Maszt na “Pumie” złamał się wczoraj około godziny 1500 UTC na południowym Atlantyku, przy północno-wschodnim wietrze dochodzącym w porywach do 23 węzłów. Na szczęście nikt nie ucierpiał w czasie wypadku. Załodze udało się wyciągnąć z wody wszystkie części masztu. Jacht zmierza teraz w kierunku archipelagu Tristan da Cunha, od którego dzieli go niecałe 700 Mm. Wykorzystując pozostałą część masztu udało się zamontować trajsel i fok sztormowy.
Jak łatwo się domyślić, nastroje w załodze “Pumy” nie są najlepsze, jednak żeglarze nie dopuszczają do siebie myśli, że może to być dla nich koniec wyścigu. Wszyscy mają nadzieję, że “Puma” wystartuje w kolejnym etapie. Jednostka straciła maszt będąc na drugim miejscu wyścigu, tylko 31 Mm za “Telefoniką”. Przyczyna złamania masztu nie jest jeszcze znana.
W tym samym czasie członek załogi “Campera”, Mike Pammenter, został mocno poturbowany podczas upadku przy zmianie żagli. Nie obyło się bez szwów, założonych przez pokładowego lekarza Tony’ego Rae. Zespół poinformował, że Pammenter jest w dobrym stanie i czuje się już lepiej. Wypadek pokazuje jak trudne są to regaty i jak wielkie jest ryzyko dla zawodników, którego przy całej ostrożności nie można całkowicie wyeliminować.
Na sześć jachtów startujących w tegorocznych Volvo Ocean Race - trzy z powodu awarii musiały wycofać się z pierwszego etapu.
Hamish Hooper/CAMPER ETNZ/Volvo Ocean Race |
Amory Ross/PUMA Ocean Racing/Volvo Ocean Race |