Olek Atlantycki - prasowy, pucharowy, spotkaniowy
Nasz niesamowity i uparty kajakarz z Polic, Aleksander Doba - dwukrotny zdobywca Atlantyku - jest wreszcie w domu (o czym już pisałem). Teraz nadal jest „porywany” przez media, jak przez miesiąc po wyprawie w USA, przez przyjaciół i znajomych, bliższych i dalszych, jak ostatnio w Trzebieży nad Zalewem Szczecińskim, podczas jednego ze spotkań w ramach festiwalu KuKuKa (co też relacjonowałem). Na spotkanie z Olkiem specjalnie przyjechała nawet delegacja Szczecińskiego Klubu Kapitanów Żeglugi Wielkiej PŻM, którego Olek jest honorowym członkiem. Przedstawiciel Klubu, a równocześnie Zarządu Głównego Ligi Morskiej i Rzecznej, kpt.ż.w. Włodzimierz Grycner, przekazał Olkowi na festiwalowej scenie okazały puchar, a potem jeszcze długo trwały opowieści, gratulacje, pamiątkowe zdjęcia, rozdawanie autografów, itd. (jak na zdjęciach). Olek jest teraz obywatelem świata, a symbolicznym tego akcentem była wzruszająca rozmowa Olka z mieszkańcem… Afryki (na zdjęciu), teraz Polski, który trzy lata temu spontanicznie i ofiarnie pomagał Olkowi w Dakarze, podczas przygotowań do I Wyprawy Transatlantyckiej! Świat jest mały, sporą jego część można przecież opłynąć kajakiem!
Wszyscy oblegali Olka, w tym m.in. uczniowie z Polic i śpiewacy z ludowego zespołu muzycznego z Wielkopolski. Ja też mam z Trzebieży pamiątkowe zdjęcie z Olkiem „Atlantyckim”… Najbliższą w Szczecinie okazją do dalszych pamiątkowych zdjęć z Olkiem będzie niewątpliwie kolejne z nim spotkanie, już w niedzielę 8 bm. o godz. 17.00, w Tawernie Pod Zardzewiałą Kotwicą w Camping Marinie PTTK, na które zapraszają jej gospodarze, Aleksandra i Andrzej Kocewiczowie…
Tekst i zdjęcia: Wiesław Seidler