Polski okręt podwodny ORP "Bielik" opuścił port wojenny w Gdyni i rozpoczął udział w skomplikowanej operacji antyterrorystycznej "Active Endeavour" na Morzu Śródziemnym. To jedno z najważniejszych zadań realizowanych obecnie przez NATO. W pożegnaniu załogi uczestniczyć będzie minister Obrony Narodowej Bogdan Klich.
Do ORP "Bielik" należeć będzie przede wszystkim monitorowanie żeglugi, zwłaszcza morskich szlaków komunikacyjnych oraz rejonów szczególnie narażonych na działania grup terrorystycznych. W skład jego zadań wchodzić będzie również wykrywanie i identyfikacja podejrzanych jednostek mogących dostarczać nielegalne uzbrojenie, materiały czy substancje lub przemycać ludzi. Informacje oraz dane uzyskane podczas działań "Bielika" będą wykorzystywane przez dowództwo operacji w celu utrzymania bezpieczeństwa żeglugi na Morzu Śródziemnym. ORP "Bielik" podlegać będzie pod dowództwo NATO w Neapolu. Ze strony polskiej udziałem w misji kieruje Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych RP. Okręt do kraju powróci za 4 miesiące.
"Active Endeavour" na Morzu Śródziemnym to jedna z najważniejszych operacji NATO. Rozpoczęła się w październiku 2001 roku. Prowadzona jest przez siły morskie Sojuszu jako reakcja na ataki terrorystyczne z 11 września 2001 roku. Jej głównym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa żeglugi i zapobieganie aktom terroru na jednym z najważniejszych akwenów światowych - Morzu Śródziemnym. Polska Marynarka Wojenna dotychczas pięciokrotnie kierowała swoje okręty do działań w ramach "Active Endeavour". Dwukrotnie uczestniczył w niej okręt podwodny ORP "Bielik" (2005 r. i 2006/07 r.) oraz także dwukrotnie fregata rakietowa ORP "Gen. K. Pułaski" (w 2006 r. i 2008 r.). Na przełomie 2008 i 2009 roku w misji uczestniczył także okręt podwodny ORP "Kondor". Podczas tych misji polskie okręty wykryły i zidentyfikowały kilka tysięcy jednostek przepływających przez Morze Śródziemne. Wśród nich także te, które przemycały ludzi i zakazane substancje. Teraz przestępców tropił będzie "Bielik".
Francis Joyon na trimaranie IDEC wyruszył z Brestu samotnie w okołoziemski rejs z zamiarem pobicia rekordu Ellen MacArthur; zameldował się na mecie po 57 dniach żeglugi, poprawiając poprzedni rekord o dwa tygodnie.