TYP: a1

Korea Północna buduje okręty podwodne

środa, 4 listopada 2020
Anna Ciężadło

Jak podaje Reuters, Korea Płn. rozpoczęła właśnie budowę dwóch okrętów podwodnych. Zdaniem agencji, jeden z nich ma być zdolny do wystrzeliwania pocisków z głowicami jądrowymi. Czy powinniśmy zacząć się bać? Hmm.

Skąd to wiemy?

Państwo rządzone przez dynastię Kimów jest jednym z najbardziej tajemniczych zakątków świata. Nikt nie wie dokładnie, co się tam dzieje, a strzępy informacji, jakie do nas docierają, zwykle nie nastrajają zbyt optymistycznie. Skąd zatem Reuters ma informacje o planach budowy okrętów?
Okazuje się, że agencja powołuje się na południowokoreańskiego posła, pana Ha Te Keunga. Zasiada on w parlamentarnej komisji ds. wywiadu i był uprzejmy podzielić się ze światem wiadomościami opartymi na pracach agencji wywiadowczej w Seulu.

Armia pana Kima

Warto pamiętać, że Korea Północna należy do najbardziej zmilitaryzowanych krajów świata. Koreańska Armia Ludowa, stworzona w 1948 roku przez Kim Ir Sena liczy obecnie 690 tys. osób, co stawia ją w ścisłej światowej czołówce.

Najbardziej imponującym członem KAL jest jednak pónocnokoreańska flota. Posiada ona około 915 statków, a przy tym jest najprawdopodobniej największym na świecie operatorem okrętów podwodnych. Rzecz jasna, nie wszystkie one są jednakowo skuteczne i groźne. Zdaniem Reutersa, dotychczas oficjalnie wiadomo było tylko o jednej eksperymentalnej jednostce zdolnej przenosić pociski z ładunkiem nuklearnym. Trudno jednak określić, w jakim stopniu wiarygodne są to informacje.

A może to tylko plotki?

Rozsiewanie nieprawdziwych pogłosek jest równie skutecznym sposobem kamuflażu, jak całkowita blokada informacyjna. W tym jednak przypadku wiele wskazuje na to, że doniesienia Reutersa oraz pana Ha Te Keunga mogą być jak najbardziej prawdziwe i Korea naprawdę chce pokazać, że ma moc.

Inna agencja prasowa - Yonhap - podała niedawno, że w czasie defilady wojskowej w Pjongjangu zaprezentowano aż 76 pocisków balistycznych, zaliczanych do dziewięciu różnych typów. Jest to ilość wyraźnie przekraczająca to, co można było oglądać na wszystkich wcześniejszych paradach tego rodzaju. Może to oznaczać, że Korea Północna naprawdę się zbroi.

Machanie szabelką?

W lipcu ubiegłego roku północnokoreańska telewizja pokazywała Kim Dzong Una dokonującego inspekcji nowego okrętu podwodnego. Zdaniem wielu komentatorów, jednostka ta może być zdolna do odpalania pocisków balistycznych.

Taki „kontrolowany wyciek” dokonany za pośrednictwem mediów może więc być jasnym sygnałem dla świata. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że niedługo potem władze Korei poinformowały o udanych testach nowej rakiety typu SLBM. Jakby tego było mało, zaprezentowano ją w późniejszej paradzie wojskowej.

Wnioski?

Czy zatem świat powinien bać się Kima i jego floty? Na to pytanie trudno odpowiedzieć w sposób jednoznaczny. Faktem jest, że Korea Północna posiada broń. Prawdą jest również, że może to być broń niezwykle skuteczna, a przez to groźna. Nie zapominajmy jednak, że zgodnie z zaleceniami Sztuki Wojny, tak ewidentna demonstracja siły może być próbą zamaskowania chwilowej słabości. 

Poza tym warto pamiętać, że gdyby Korea Północna naprawdę chciała zagrozić światu, sięgnęłaby po zupełnie inną broń, która w świetle pandemii z pewnością wywarłaby na nas większe wrażenie. Państwo Kima dysponuje bowiem trzecim co do wielkości arsenałem broni biologicznej na świecie. Można zatem mieć nadzieję, że najnowsze okręty i pociski mają służyć głównie wywołaniu zamieszania, a nie stworzeniu realnego zagrożenia.

 

Tagi: okręt podwodny, zbrojenia, Korea Północna, broń
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 23 listopada

Francis Joyon na trimaranie IDEC wyruszył z Brestu samotnie w okołoziemski rejs z zamiarem pobicia rekordu Ellen MacArthur; zameldował się na mecie po 57 dniach żeglugi, poprawiając poprzedni rekord o dwa tygodnie.
piątek, 23 listopada 2007