Ponad 350 artefaktów wydobyli archeologowie z wraku HMS Erebus. Zaprezentowane kilka dni temu znaleziska pokazują, jak wyglądało życie na pokładzie statku – znajdują się wśród nich, m. in. akordeon, szczotka do włosów czy butelki wina.
Found objects, the HMS Terror and HMS Erebus leaving port, lost in the ice. pic.twitter.com/KhwJHQHgax
— Haworth (@xhaworthx) February 27, 2020
HMS Erebus to brytyjski okręt, zwodowany w 1826 roku. Zbudowany jako moździerzowiec, razem z inną jednostką, Terrorem, uczestniczył w wyprawach badawczych do Antarktyki i Arktyki. Oba zaginęły w trakcie poszukiwań Przejścia Północno-Zachodniego w 1845 roku. Nikt z załóg nie ocalał a wyprawę określa się jako jedno z najbardziej tragicznych wydarzeń odkryć polarnych. Wrak Erebusa znaleźli w 2014 r. pracownicy agencji Parks Canada. Terror zlokalizowano dopiero w 2016 r.
Nurkowie z Parks Canada wykonali w sumie 93 zejścia w ciągu trzech tygodni w sierpniu i września 2019 r., spędzając na eksplorowaniu wraku 110 godzin – było to możliwe dzięki sprzyjającej pogodzie a także dzięki wykorzystaniu specjalnych technik, pozwalających np. pompować ciepłą wodę do kombinezonów nurków. Oczywiście, odkrywcy chcieli odpowiedzieć sobie na szereg pytań – na przykład jak wyglądało życie w ostatnich chwilach na Erebusie, czy załoga dowodzona przez Johna Franklina utrzymywała dyscyplinę do końca, spodziewając się już tragicznego zakończenia czy też na pokładzie miały miejsca akty buntu?
Kilkaset godzin spędzonych przez nurków pod wodą pozwoliło na uzyskanie kilkuset przedmiotów, z których można wywnioskować,, jak wyglądało życie załogi – wiadomo już, że żeglarze mieli różne hobby i funkcjonowały wśród nich podziały klasowe. Znaleziono ceramiczne naczynia, przybory higieniczne – szczotkę do włosów i szczoteczkę do zębów, akordeon, zestaw ołówków, pióro do pisania, butelki wina z zawartością, srebrne przybory do herbaty (łyżeczki i szczypce do cukru), a w kuchni nawet butelkę musztardy przeznaczonej tylko na kapitański stół. Jak odkryli nurkowie, z powodu braku miejsca na okręcie członkowie załogi trzymali swoje rzeczy osobiste w niewielkich skrzynkach – na dwie osoby przypadała jednak skrzynka. Skrzynki służyły jako siedziska w mesie. Jak określił to Marc-André Bernier, kierownik ekipy Parks Canada, był to zdecydowanie najbardziej owocny sezon od czasu odkrycia wraku, a stan przedmiotów jest fenomenalny, co należy zawdzięczać lodowatej, arktycznej wodzie.
Tagi: HMS Erebus, wrak, archeologia