Mianem dziewiczych określa się rejony świata odludne lub zamieszkiwane przez plemiona nieskażone współczesną cywilizacją – ale skażone plastikiem. Badania przeprowadzone przez fińskich naukowców jednoznacznie potwierdziły jego obecność w słonych i słodkich wodach w rejonie rzeki Näätämö i fiordu Neiden.
Gdzie to w ogóle jest?
Większość z nas nie ma pojęcia, gdzie znajduje się fiord Neiden – i być może właśnie dlatego ten kawałek świata uznawany jest za dziewiczy. Jeśli uznamy, że Półwysep Skandynawski to wielki pies, rzeczony fiord znajduje się w u samej nasady ogona, czyli na naprawdę dalekiej północy.
Trudno uwierzyć, że w ogóle ktoś tam mieszka – a mimo to plemię Skolt Sámi żyje tam od wielu pokoleń, nie wchodząc w bliższe relacje z resztą świata. Okazuje się jednak, że świat przybywa do nich – i to w swojej nienajlepszej odsłonie.
Co odkryli naukowcy?
Uczeni z University of Eastern Finland badali te okolice przez trzy lata, biorąc pod lupę zarówno wody morskie, jak i śródlądowe (w tym rzekę Näätämö i jezioro Inari). W każdym z tych miejsc odkryli obecność mikroplastiku – a chociaż jego stężenie było niewielkie, i tak przekroczyło teoretyczne założenia; w tak niedostępnym i słabo zurbanizowanym rejonie świata plastiku nie powinno być w ogóle.
Odkrycie Finów z pewnością jest mało budujące – ale nie jest szokujące w świetle faktu, że mikroplastik dotarł nawet do Rowu Mariańskiego. Niestety dotychczasowe działania zmierzające do zmniejszenia stopnia zanieczyszczenia plastikiem nie przyniosły skutków – być może dlatego, że starania w tej dziedzinie podejmują zwykli ludzie, a nie globalne koncerny, produkujące rzeczy, które psują się dwa dni po wygaśnięciu gwarancji. Może czas na zmianę?
Tagi: plastik, mikroplastik, Finlandia, ekologia, fiordy