Kiedy mieszkaniec Świnoujścia po niedawnym sztormie wybierał się na plażę, nie spodziewał się, że tego dnia może znaleźć prawdziwy skarb. A tymczasem w gąszczu wodorostów znalazł olbrzymie bursztyny, które mogą być warte nawet 8 tys. złotych.
Sztorm okazał się szczególnie łaskawy dla poławiaczy bursztynu, którzy teraz masowo wychodzą na plaże ???? https://t.co/jzCsawYmsq ???? #gdansk #ilovegdn #bursztyn ???? K. Mystkowski/KFP pic.twitter.com/Cj5UcAbGN3
— Miasto Gdańsk (@gdansk) 5 stycznia 2019
Ostatnie sztormy wyrzuciły na bałtyckie plaże sporo śmiecia i wygnały z domów miłośników zbierania bursztynu. Także naszego bohatera. Mieszkaniec Świnoujścia nie spodziewał się jednak, że w wyrzuconych na plażę wodorostach znajdzie bursztyny wielkości sporych śliwek. Pierwszy z okazów waży 74 gramów, drugi jest nieco mniejszy i waży 40 gramów. Znalazca w skupie bursztynów otrzymałby za obie bryłki ponad 8 tys. złotych. Wszystko zależy od indywidualnej wyceny wartości jubilerskiej obu okazów. Mężczyzna nie jest jednak jedynym, który na początku roku obłowił się na zbieraniu bursztynów. Sztormy wyrzuciły bowiem na brzeg wiele okazałych egzemplarzy.
Ci, którzy wylegli na plaże, na pewno cieszą się też z nowych przepisów. Do tej pory zbieranie wiązało się z koniecznością posiadania zezwolenia, które wydawał Urząd Morski w Słupsku. Opłata wynosiła 80 zł. Co prawda mało kto o pozwolenie występował (przynajmniej z hobbystów), ale zbieranie bez zezwolenia mogło zakończyć się mandatem. Jednak od 1 stycznia 2019 Urząd Morski w Słupsku zrezygnował z wydawania zezwoleń i pobierania opłat.
Natomiast bez zmian pozostały inne zasady - bursztynu nie można zbierać w obrębie Słowińskiego Parku Narodowego, niedozwolone jest zbieranie kruszcu na klifach czy w lesie, ani z wykorzystaniem maszyn, pomp i innych urządzeń do prac ziemnych. Zbieranie bursztynu można wykonywać tylko w sposób nieuciążliwy dla plażowiczów.
Tagi: bursztyn, przepisy, Bałtyk