82-letni żeglarz dryfował na swoim jachcie po Morzu Północnym
czwartek, 8 października 2015
Brytyjski samotny żeglarz odmówił opuszczenia jachtu i zabrania go na pokład helikoptera, mimo że na jednostce zepsuło się urządzenie sterowe i groziło jej zderzenie z platformą wiertniczą. Do zdarzenia doszło na Morzu Północnym, w połowie drogi pomiędzy Szetlandami a norweskim portem Bergen. Akcję ratunkową utrudniają ciężkie warunki pogodowe.
Na pokładzie jednostki znajduje się 82-letni Brytyjczyk, Julian Mustoe. Żeglarz płynął samotnie na swoim 7-metrowym jachcie Harrier of Down z archipelagu Szetlandów do Bergen w Norwegii. Z powodu awarii urządzenia sterowego jacht zaczął dryfować w kierunku platformy North Alwyn, na której znajduje się ponad 160-ciu pracowników. Na szczęście jednostka ominęła budowlę. Do akcji ratunkowej przystąpiła norweska straż przybrzeżna, a do lotu przygotowane już były 2 helikoptery, jednak mężczyzna odmówił opuszczenia jachtu. S/y Harrier of Down ma zostać zatem przyholowany do Bergen wraz z jego kapitanem.
82-letni Brytyjczyk, Julian Mustoe, jest doświadczonym żeglarzem, który napisał książkę o swoim rejsie dookoła świata w latach 2001-2012, śladami Karola Darwina. Kolejnym projektem żeglarza miał być rejs wokół Bałtyku, z odwiedzeniem miast hanzeatyckich.
Tagi:
ratownictwo,
wypadek na morzu