Rozlewiska i rzeki to miejsce lubiane przez aligatory, nic więc dziwnego, że jeden z nich został zauważony właśnie w takim miejscu. Pardon – nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby ten akurat aligator nie spacerował sobie na rozlewiskach przy ujściu Widawy do Odry w pobliżu Wrocławia.
Nietypowy element natury zauważyli w sobotę, 3 września spacerowicze. I okazało się, że to nie jest zabawka! Powiadomili policję a ta Centrum Zarządzania Kryzysowego i specjalistów z wrocławskiego zoo. Ci, przybywszy na miejsce, oznajmili, że nie ma powodu do obaw, bo zwierzę jest niewielkie – jego długość nie przekraczała metra i nie zagraża ludziom.
Specjalistyczna firma zaangażowana przez wrocławski urząd miasta szybko złapała zwierzę. Zostało ono przewiezione do wrocławskiego ogrodu zoologicznego, gdzie stwierdzono, że nad Widawą spacerował sobie prawdopodobnie młody kajman.
Zagubiony spacerowicz trafi do specjalistycznego ośrodka w Lublinie. Nie wiadomo, jak się znalazł nad polską rzeką.