Barką po Europie. Francja - Bretania

wtorek, 13 czerwca 2017
Monika Frenkiel

Ponownie w firmą Charter Navigator zabieramy Was do Francji, ale do nietypowego jej zakątka, gdzie język jakby trochę inny, zamiast wina wolą cydr a na podwórkach z niewiadomych powodów pielęgnują wielkie głazy. Mamy na myśli Bretanię z jej końcem świata, nieprzewidywalną pogodą, wiatrami i kilkoma pięknymi drogami wodnymi.

[t]Kanał Nantes - Brest[/t] [s]Fot. Philippe Alès, Wikipedia[/s]

Pomysł otwarcia śródlądowych szlaków wodnych w Bretanii narodził się w XVI wieku. Jednak trzeba było brytyjskiej blokady Brestu w XIX wieku, żeby przekonać Napoleona I, że ze strategicznego punktu widzenia warto umożliwić dotarcie do miasta śródlądową drogą wodną. Prace rozpoczęły się w 1811 roku, a Napoleon III w 1858 roku otworzył kanał, umożliwiając tym samym żeglugę szlakiem śródlądowym pomiędzy miastem Nantes i portem w Breście. Ścieżki holownicze, którymi poruszały się dawniej konie, służą dzisiaj wędkarzom, spacerowiczom i sportowcom… oraz oczywiście miłośnikom turystyki rzecznej.

[t][/t] [s]Fot. Moreau.henri,  Wikipedia[/s]

W Bretanii możemy pływać po kanale Nantes-Brest albo po rzekach Vilaine czy Erdre (rzeka to prawdziwy fenomen, bo na odcinku 15 km znajdziemy tu 17 pięknych zamków). Kanał zaprowadzi nas do pięknego średniowiecznego zamku Josselin a także – wraz ze wspomnianą już Erdre do miasta narodzin Juliusza Verne’a – Nantes. Z kolei rzeka Vilaine zaprowadzi nas wśród typowych bretońskich krajobrazów do Rennes, stolicy regionu.

Baz firm czarterujących barki jest tu sporo (Glenac, Nort-sur-Erdre, Messac, Dinan, Meles, St Martin-sur-Oust) i możemy wybrać sobie spokojnie taką, która da nam największe możliwości zwiedzania regionu. Gdziekolwiek jednak nie popłyniemy, znajdziemy mnóstwo turystycznych atrakcji, pyszne naleśniki, podawane tutaj na słodko lub słono (czyli crêpes) i  zatrzęsienie owoców morza. Na pewno trafi się okazja do celtyckiej imprezy z tańcami. Warto jednak wiedzieć, że zarówno, jeżeli chodzi o język, jak i charakter, tradycje i kulturę Bretończycy różnią się od pozostałych mieszkańców Francji.

[t]La Gacilly[/t] [s]Fot. Sémhur, Wikipedia[/s]

Na pierwszy rzut wybieramy kanał Nantes-Brest. Płynąc nim na północ np. z Glenac, które znajduje na rozgałęzieniu tutejszych dróg wodnych trafimy do urokliwego, tradycyjnego bretońskiego miasteczka z kwiecistymi alejkami - La Gacilly. Mieszka tu wielu rzemieślników i artystów, na przykład dmuchaczy szkła czy tokarzy w drewnie. Następne na trasie jest Malestroit, w którym zachowały się budynki o tradycyjnej szachulcowej konstrukcji (drewniany szkielet ścian wypełniony mieszaniną kamienia, słomy gliny itp.) oraz Josselin, gdzie można zacumować w sąsiedztwie szarych murów okazałego średniowiecznego zamku. Jego budowa rozpoczęta została w pierwszej dekadzie XI wieku na polecenie hrabiego Guéthenoc,  ojca  Josselina, który brał udział w podboju Anglii przez Wilhelma Zdobywcę i bitwie pod Hastings. Obaj wywodzili się ze słynnej szlacheckiej bretońskiej rodziny Rohan. Co ciekawe zamek w Josselin nadal stanowi własność tego rodu.

[t]Zamek Jossellin[/t] [s]Fot. © User:Colin / Wikimedia, Wikipedia[/s]

Na przestrzeni wieków warownia była wielokrotnie rozbudowywana i powiększana. Swój obecny kształt zamek uzyskał w czasie ostatniej większej przebudowy, jaka przeprowadzona została w XV wieku. W pierwszej połowie XX stulecia warownia otoczona została pięknymi ogrodami. Ich projektantem był znany francuski architekt krajobrazu i specjalista od ogrodów Achille Duchêne (1866-1947).

Odwiedzając zamek warto także zajrzeć do budynku zamkowej stajni, gdzie ma swoją siedzibę muzeum lalek.

Płynąc w drugą stronę z Glenac, w drodze do Redon nie wolno przegapić dzikiej wyspy rzecznej Ile aux Pies i jej skalistych klifów (w samym Redon znajdziemy np. muzeum żeglugi a na wyspie park linowy). Jeśli wybierzemy stąd trasę w dół długiej i krętej rzeki Vilaine, po 40 kilometrach bez śluz dotrzemy do portu w Roche Bernard (znajdziemy tam sympatyczne muzeum marynistyczne) i tamy w Arzal. Natomiast rejs w kierunku południowym daje m.in. okazję do odwiedzenia miasta narodzin Juliusza Verne’a – Nantes (oczywiście w mieście jest muzeum poświęcone słynnemu fantaście), urzekającego licznymi gotyckimi i renesansowymi zabytkami. Na szczególną uwagę zasługują tutaj gotycka katedra St. Pierre z renesansowym grobowcem Franciszka II Bretońskiego, Zamek Książąt Bretanii i Plac Royale. Nantes słynne jest także z ogrodów i parków miejskich, między innymi pięknego ogrodu japońskiego, będącego efektem lekkiego hopla króla Ludwika XV, który rozkazał kapitanom statków, aby ze swoich podróży przywozili egzotyczne rośliny.

[t]Nantes[t/] [s]Fot. Jibi44, Wikipedia[/s]

Inny polecany szlak wyprawy wiedzie rzeką Vilaine pośród typowo bretońskich krajobrazów prowadząc do stolicy Bretanii Rennes. Miasto o ponad tysiącletniej historii emanuje przywiązaniem regionu do tradycji bretońskiej. Najważniejszym obiektem w mieście jest bretoński parlament, gdzie można obejrzeć dzieła francuskiej sztuki malarskiej z XVII w. a najbardziej charakterystyczna budowla to Cathedrale St-Pierre, której budowę rozpoczęto w 1560 roku, a skończono 150 lat później. Warto przyjrzeć się starym domom na placu des Lices, na którym w średniowieczu urządzano turnieje, a wczasach późniejszych wielki targ. Do dziś stoją tu dwie olbrzymie hale targowe, a tutejszy targ jest trzecim co do wielkości w kraju.

[t]Katedra w Nantes[/t] [s]Fot. © Guillaume Piolle, Wikipedia[/s]

Zabytki nie są jednak największą atrakcją Rennes – są nią rozmaite wydarzenia kulturalne oraz rozrywki. Najsłynniejszy z festiwali, Tombées de la Nuit odbywa się drugim tygodniu lipca, a podczas całego tygodnia odbywają się w mieście liczne zabawy, koncerty, pokazy uliczne i tańce. Z kolei w pierwszym tygodniu grudnia odbywa się tutaj wielki festiwal muzyczny, Transsmusicales de Rennes, a w listopadzie – festiwal jazzowy i Yaouank, czyli festiwal kultury bretońskiej.

W okolicach Rennes, w miejscowościach Vitré i Fougéres znajdziemy piękne pokaźne zamki z XI wieku.

[t]Rennes[/t] [s]Fot. ENoz, Wikipedia[/s]

Płynąc z Rennes na północ, trafimy do Dinan i Saint-Malo. Dinan to niewielkie miasteczko otoczone potężnymi kamiennymi murami obronnymi, ze specyficzną atmosferą potęgowaną przez szare, granitowe mury oraz dawny port ze starym mostem. Saint –Malo jest z kolei niezwykle popularne wśród turystów, przyciąganych tutaj przede wszystkim przez słynne fortyfikacje.

A jak już się objemy małżami, opijemy cydrem i pożegnamy z żeglowaniem, to w drodze  powrotnej możemy zajrzeć  do lasów w rejonie Huelgoat. Znajdują się tu pozostałości puszczy Argoat, po której hasał podobno sam król Artur. I podobno właśnie tutaj król ukrył wielki skarb…

[t][/t] [s]Fot. Reubentg, Wikipedia[/s]

Tagi: Bretania, barki, żeglowanie, kanał
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 21 listopada

Do wybrzeży na północ od Wirginii, pierwszej angielskiej kolonii w Ameryce, na statku "Mayflower" przybyło 102 osadników. Założyli miasto w Plymouth, od nazwy portu, z którego wypłynęli we wrześniu; tak narodziła się Nowa Anglia.
sobota, 21 listopada 1620