W potocznej rozmowie, gdy ktoś przedstawia nam jakąś polecaną przez siebie książkę, to pierwsze pytanie jakie zadajemy brzmi - „to o czym ona jest”. Z reguły otrzymujemy konkretną odpowiedź, z krótkim, syntetycznym opisem treści. Oczywiście dzieje się tak, gdy nasz rozmówca rzeczywiście książkę przeczytał, zrozumiał i zapamiętał, a to przypadek arcyrzadki.
Ponieważ w tym wypadku książkę przeczytaliśmy – to odpowiemy na to pytanie odkrywając kwintesencję rzeczy. Jest to opowieść o drodze do sukcesu, o fascynującym życiu, o ryzyku i odwadze, ciężkiej pracy i determinacji, ale także o prawdziwym polskim piekiełku, w którym dokonania znaczą mało, a ważne są kontakty i układy.
Ale do sedna – Wojciech Zawioła przeprowadził wywiad – rzekę ze znakomitym, poważanym na całym świecie, polskim żeglarzem Karolem Jabłońskim. To nazwisko powinno być znane wszystkim, tak jak znamy nazwiska świetnych piłkarzy, lekkoatletów i pozostałych sportowców odnoszących sukcesy w swoich dyscyplinach. No cóż, tak się składa, że o Karolu Jabłońskim w Polsce wiedzą, może nie jedynie, ale głównie pasjonaci żeglarstwa i to ci, którzy swą uwagę skupiają nie na spektakularnych rejsach wokół globu, lecz na ekstremalnych regatach takich jak Puchar Ameryki czy Admiral`s Cup – wymieniać można by było więcej tych przedsięwzięć. Kompletnie zapomnianą i nie wspominaną dyscypliną żeglarstwa, w której Jabłoński jest wielokrotnym światowym mistrzem, to żeglarstwo lodowe.
Dzięki tej książce, dobrze opracowanej, ze sporą liczbą zdjęć, poznać możemy historię człowieka, który potrafił mimo wielu przeciwieństw spełnić swoje marzenia o wdarciu się do czołówki światowego żeglarstwa regatowego. Jabłońskiemu to się udało, znalazł się w kręgu znakomitości żeglarskich, poznawał koronowane głowy i wielkich tego świata.
Portret jaki otrzymujemy nie jest cukierkowy, jawi się nam w tym tekście Jabłoński jako osoba trudna, bardzo krytyczna i trochę w sobie zadufana, jednocześnie bezkompromisowa, oraz bezlitosna w stosunku do wszystkiego co ją ograniczało. Ale to właśnie te cechy pozwoliły mu na osiągnięcie sukcesów. Ten portret łagodzą fragmenty, w których zabiera głos jego żona tak wiernie mu towarzysząca i wierząca w jego talent. W tych fragmentach tekstu, w których ona przejmuje narrację otrzymujemy opis osoby rodzinnej, ciepłej ale zawsze zdeterminowanej, dla której żeglarstwo to życie.
Na koniec powiem jedno – są wywiady, które tchną nudą, są takie, z których praktycznie niczego nowego się nie dowiadujemy, stanowią one bowiem powtórzenie tych rzeczy, o których wcześniej wiedzieliśmy – tu jest inaczej, ta książka jest przede wszystkim CIEKAWA, czyta się znakomicie.
Karol Jabłoński, Wojciech Zawioła „Czarodziej wiatru”
Edipresse Polska S.A 2016
Stron: 224
Cena:39,90
Tagi: Karol Jabłoński, recenzja, żeglarstwo lodowe, regaty