Podczas trzeciego, najdłuższego odcinka The Ocean Race, skipperem płynącego pod polską banderą jachtu był Daryl Wislang. Co o nim wiadomo? Skąd się wziął? I czego możemy się od niego nauczyć jako żeglarze i... ludzie?
Zwycięzca jest jeden
Teoretycznie tak – ale wszyscy mamy świadomość, że zwycięstwo w tych regatach to nie jest zasługa jednego człowieka. Pracowała na nie ciężko cała załoga, z poprzednim skipperem, Pablo Arrate na czele (nawiasem mówiąc, Pablo to też ciekawa postać, dlatego poświęcimy mu osobny artykuł). Ponieważ jednak w momencie ukończenia ostatniego etapu wyścigu za sterem stał Daryl, reflektory zostały skierowane właśnie na niego. Kim właściwie jest ten facet?
Przede wszystkim – dobrym skipperem; co do tego nikt nie ma dziś chyba wątpliwości. Prywatnie jest Nowozelandczykiem, ma 42 lata i niewiele mniej doświadczenia pod żaglami. Zanim dołączył do załogi WindWhispera, za swoje największe osiągnięcie uważał zwycięstwo w... Volvo Ocean Race w latach 2014/2015 z Abu Dhabi Ocean Racing. W tym wyścigu startował zresztą już wcześniej: w latach 2005/2006, 2008/2009 i 2011/2012. I tutaj młodszym czytelnikom należy się drobne wyjaśnienie.
Legendarny wyścig
Zwycięstwo WindWhispera, jakie właśnie świętujemy, dotyczy etapowych okołoziemskich regat The Ocean Race. Warto jednak pamiętać, że już dwukrotnie zmieniały one swoją nazwę: pierwsza edycja, rozegrana w latach 70. XX wieku, nazywała się Whitbread Round The World Race. Wyścigi odbywają się co trzy lata, a aż do 2001 roku ich start i meta były zlokalizowane w Wielkiej Brytanii.
Na początku XXI wieku głównym sponsorem regat został koncern motoryzacyjny Volvo, toteż wyścig zmienił nazwę na Volvo Ocean Race. Wtedy zmianie uległy też porty początkowy i końcowy, a trasa została wydłużona. Od 2019 roku wyścig ponownie zmienił nazwę i obecnie funkcjonuje jako The Ocean Race.
Ponieważ poprzednie zwycięstwo Daryla i jego załogi miało miejsce w latach 2014-15, regaty miały jeszcze Volvo w nazwie. Wówczas, komentując swój występ, powiedział on tak: "Podczas regat Volvo Ocean Race rozwija się pewna odporność psychiczna. Po prostu wiesz, jak radzić sobie w najtrudniejszych sytuacjach i robisz to. Najlepszą radą w żeglarstwie jest opuszczenie głowy i ciężka praca”. Skromnie, prawda? Żadnych przechwałek, peanów na swoją cześć... Po prostu dobry żeglarz zrobił to, co miał do zrobienia. A teraz zrobił to znowu.
Jak się zostaje zwycięzcą?
Kapitan, wspominając początki swojej przygody z żeglarstwem, powiedział, że zainspirował go ojciec. Kiedy Daryl po raz pierwszy stanął na pokładzie jachtu, miał 10 lat i pożeglował wraz z tatą i starszym bratem Craigiem. Miało to miejsce w Nelson w Nowej Zelandii... a potem jakoś tak poszło i skończyło się na okołoziemskich regatach.
Daryl do dziś jest zresztą mocno związany z rodziną i wartościami wyniesionymi z domu. Zapytany o najlepszą radę, jaką w życiu usłyszał, przywołuje słowa swojego dziadka: „Jeśli praca jest warta wykonywania, trzeba ją wykonywać należycie”. Cóż, pozostaje nam się cieszyć, że Daryl wziął sobie tę wskazówkę do serca – swoje zadanie jako skippera w ostatnim etapie The Ocean Race wykonał nawet bardziej, niż należycie.
Tagi: The Ocean Race, WindWhisper, Daryl Wislang, regaty, skipper