Radość zgromadzonej na sali publiczności była ogromna. Z entuzjazmem przyjęto sentencję wyroku. Wprawdzie ze względu na powagę sądu nie wznoszono okrzyków, nie śpiewano i nie tańczono, ale dla każdego obserwatora oczywiste było, że sprawiedliwości stało się zadość.
Również Artur odczuwał radość i co tu kryć - satysfakcję. Wprawdzie to on był te parę lat temu pierwszym poszkodowanym, ale to on pojął, że cała sprawa to krótko mówiąc „przekręt” i rozpoczął swoistą krucjatę mająca uchronić przed stratami innych. A proceder wyglądał tak.
Powstała firma oferująca niezwykle atrakcyjne ceny czarterów jachtów. Prezentowano świetnie wyposażone jednostki cumujące w najbardziej popularnych miejscach. Przed klientami roztaczano wizję wspaniałych i cenowo dostępnych rejsów. Nic zatem dziwnego, że szybko znaleźli się chętni. Szczęście trwało przez pewien czas, rosła fama o niezwykle operatywnej firmie czarterowej. Powracający z rejsów na różnych forach i stronach internetowych dzielili się swoimi zachwytami. To powodowało, że przybywało klientów.
W pewnym momencie coś się zacięło, a to jakiś armator ponoć miał kłopoty techniczne, a to rejs, na który wpłacili chętni nie mógł się odbyć. Proponowano zmiany terminów lub zwrot pieniędzy, ale tych nikt nigdy nie otrzymał. Firma zwinęła żagle, zarówno w przenośni jak i dosłownie, pozostawiając na brzegu marzeń setki oszukanych. Śledztwo trwało długo, wreszcie sprawa trafiła na wokandę. Po kilku miesiącach procesu zapadł wyrok i to on właśnie tak ucieszył publiczność i pokrzywdzonych. Dodatkową radość sprawiała informacja, że roszczenia ofiar zostały zabezpieczone na majątku oszustów. Artur wracał do domu planując triumfalną ucztę, będzie szampan i roladki z mięsa kurczaków, faszerowane serem ricotta i szpinakiem, a całość obwiązana plasterkami wędzonego boczku – coś pysznego!
Oczywiście wszelkie podobieństwo do rzeczywistych wydarzeń oraz biorących w nich udział osób jest w tym wypadku absolutnie przypadkowe. Mamy do czynienia z fikcją – jedynie realne mogą być owe roladki.
Roladki z kurczaka faszerowane serem ricotta i szpinakiem, obwinięte plasterkami wędzonego boczku Tak zwane filety, czyli mięso z piersi kurczaka przecinamy tak aby otrzymać spore plastry. Szpinak blanszujemy i delikatnie podduszamy na patelni wraz z odrobiną czosnku. Szpinak drobno siekamy i mieszamy z serem ricotta, przyprawiamy solą i pieprzem. Powstałą masą smarujemy mięso kurczaka, zawijamy tworząc roladę, obwijamy ją plasterkami wędzonego boczku, smażymy na patelni lub na ruszcie. |