Uwaga — nadarzyła się prawdziwa okazja dla równie prawdziwych introwertyków: za całkiem przyzwoitą kwotę można wejść w posiadanie wyspy w Szkocji. Znajduje się na niej stylowa latarnia morska z zabudowaniami gospodarczymi, ogródek warzywny, betonowe molo, lądowisko dla helikoptera i... to by było na tyle. Ktoś chętny?
Scottish island of Pladda on sale for price of a city flat https://t.co/hswlVBEFDb
— BBC News (UK) (@BBCNews) August 5, 2022
Jak to wygląda?
Naprawdę dobrze – jeśli tylko nie przeszkadza Wam urocza szkocka pogoda. Wysepka nazywa się Pladda i położona jest w zachodniej Szkocji, w niedalekiej odległości od dużo bardziej znanej Arran w zatoce Clyde. Wyspa ma kształt łezki długiej na 700 m, jest w zasadzie płaska (najwyższe wzniesienie liczy oszałamiające 27 m n.p.m.), a przy tym niezamieszkała.
Znajdująca się na niej latarnia morska jest w pełni zautomatyzowana. Latarnik nie miałby tam nic do roboty, nawet jeśli chodzi o kwestię przeprowadzania remontów czy bieżących konserwacji. Nad sprawnością funkcjonowania obiektu czuwa bowiem Northern Lighthouse Boards w Edynburgu. Nawiasem mówiąc, jest to całkiem ładna latarnia: mierzy 29 metrów, a zbudowano ją w 1790 roku. Wokół znajduje się kilka niewielkich budyneczków oraz wspomniany na wstępie ogród otoczony typowym dla Szkocji murem (co dowodzi, że na wyspie wieje, jak... no, jak na szkockiej wyspie. Czyli bardzo mocno).
Rzadka okazja
Ciekawostką jest, że na tym niewielkim kawałku lądu znajduje się źródło wody pitnej, co stanowi prawdziwą rzadkość, a zarazem rozwiązuje wiele problemów (każdy, kto choć raz spróbował „odsolonej” kranówy, wie, jakim skarbem jest słodka woda – i że naprawdę jest słodka).
Wysepka jest w rekach prywatnych – obecny właściciel nabył ją w 1990 roku. Agencja Knight Frank, która pośredniczy w sprzedaży, pisze w ogłoszeniu, iż nadarzyła się „rzadka sposobność nabycia wyspy”. I rzeczywiście jest to nie lada okazja, tym bardziej że budynek mieszkalny (dawna kwatera latarnika) prezentuje się całkiem przyjemnie: znajdują się tam dwie sale recepcyjne, pięć sypialni i łazienka. Jest w nim też osobne mieszkanie (salon z kuchnią, łazienka, sypialnia). W niedalekiej odległości znajduje się szopa na łodzie z dodatkowym pokoikiem. Wszystkie te obiekty są niestety do remontu, a ten, choćby z uwagi na konieczność dowiezienia ekip i materiałów łodzią, pochłonie pewnie niemało gotówki.
Mimo wszystko oferta wydaje się dość atrakcyjna, tym bardziej że cena wywoławcza (350 tys. funtów) wcale nie jest wygórowana. Jako bonus dostajemy prywatność, prestiż i doborowe towarzystwo ptaków morskich, a jeśli wierzyć pracownikom agencji – również okazję obserwowania delfinów, fok i wielorybów.
Tagi: Szkocja, wyspa, sprzedaż, Pladda