Taaa, a Kopernik była kobietą. A tak na poważnie - teoria, jakoby słynny żeglarz miał polskie korzenie (i to nie byle jakie, bo książęce), ma ponoć solidne podstawy naukowe. Autor tej rewolucyjnej tezy podkreśla, że poparł ją trzydziestoma latami badań prowadzonych w ośmiu krajach. OK, i co z tego wynika? Czy teraz będziemy winni kolonizacji Ameryki? Może zgłosimy pretensje do jej terenów? Sytuacja z pewnością jest rozwojowa.
Amerykańscy naukowcy...
OK, tym razem chodzi o jednego amerykańskiego uczonego, a jest nim dr Manuel Rosa, autor szeregu książek poświęconych Kolumbowi. Naukowiec przedstawił swoje teorie dotyczące słynnego żeglarza podczas niedawnego spotkania z Polonią w konsulacie RP w Nowym Jorku. Opisał je, wraz z dowodami, w pracy naukowej pt. „Cristoforo Colombo versus Cristóbal Colón”.
Zdaniem doktora Rosy, Krzysztof Kolumb niesłusznie uważany jest za włoskiego chłopa, bowiem w rzeczywistości był on synem polskiego króla, a więc jakby na to nie patrzeć – księciem. Jak to możliwe, że taki fakt umknął nam podczas lekcji historii? I o którego władcę Polski miałoby chodzić?
Pochodzenie Kolumba
Co dokładnie stwierdził dr Rosa na podstawie swoich trzydziestoletnich badań? Przede wszystkim to, że wbrew informacjom, jakie można znaleźć w Wikipedii, Kolumb wcale nie pochodził z Genui (Wikipedia ma zresztą co do tego wątpliwości, asekuracyjnie zaznaczając, że urodził się prawdopodobnie w Genui, w dodatku nie wiadomo dokładnie kiedy).
Zdaniem uczonego, Kolumb przyszedł na świat w miejscowości Madalena do Mar na Maderze (a więc w Portugalii, a nie w Italii). Na portugalskiej wyspie przebywał król Władysław III Warneńczyk, ukrywający się pod pseudonimem Henrique Alemao, rycerz św. Katarzyny z Góry Synaj. I to właśnie polski władca miał być prawdziwym ojcem wielkiego żeglarza. Matką była portugalska szlachcianka, Filipa Moniz de Perestrelo, która wyszła za mąż za polskiego króla. Kolumb nie był więc owocem chwili zapomnienia czy też przelotnej miłostki władcy, ale pochodził z jak najbardziej prawego łoża.
Skąd Warneńczyk na Maderze?
OK, młody polski władca mógł wziąć ślub z portugalską szlachcianką i mieć z nią syna. Takie rzeczy się zdarzają. Pozostaje jednak pytanie, skąd w ogóle król wziął się w Portugalii? I tu docieramy do kolejnej tajemnicy: otóż Warneńczyk zyskał swój przydomek dlatego, że rzekomo zginął pod Warną. Krążyły też dość makabryczne legendy, jakoby zwycięski w tej bitwie sułtan przez całe lata trzymał odciętą głowę króla w garncu z miodem.
W rzeczywistości jednak ani głowy, ani reszty ciała nigdy nie odnaleziono – a jest mało prawdopodobne, że mogło się zawieruszyć; w końcu Władysław był królem (w dodatku dwóch krajów: Polski i Węgier), na pewno wyróżniał się spośród innych rycerzy, a przy tym powinien mieć obstawę, która zadbałaby o to, by jego zwłoki nie zostały zbezczeszczone; a najlepiej, żeby w ogóle wyszedł z tej bitwy żywy.
Nic zatem dziwnego, że po tajemniczym zaginięciu pojawiły się pogłoski, że władca zbiegł za granicę. Ponoć osiadł na Maderze, gdzie znany był jako Principe Polako lub Henrique Alemao. Motywacją do takiego „wyjścia po angielsku” miała być m.in. niechęć do losu, jaki go czekał po bitwie. Warneńczyk miał bowiem w perspektywie przymusowe małżeństwo z dużo starszą wdową po poprzednim królu Węgier, a zarazem niemiecką cesarzówną, Elżbietą Luksemburską.
500 lat kłamstwa
Doktor Rosa zapewne zdaje sobie sprawę z faktu, że jego odkrycia wywołają niemałą burzę wśród historyków. Postanowił więc uprzedzić cios i sam pojechał po bandzie, stwierdzając, iż jego praca doktorska opisuje 500-letnią historię tuszowania i oszustw.
Zaznacza też, że poszukuje obecnie wydawcy, który będzie na tyle odważny, by opublikować wyniki badań Rosy w formie ogólnodostępnej książki i nie bać się zmierzyć z ostracyzmem, jaki mogą one wywołać. Zanim jednak praca trafi do druku (o ile rzeczywiście tak się stanie), uchylmy rąbka tajemnicy; jakie dowody miałyby świadczyć o korzeniach Kolumba?
Przede wszystkim fakt, że sam żeglarz posługiwał się polskim godłem. W prywatnej kaplicy żeglarza ten symbol został umieszczony nad herbem Kolumba - i królów Polski. Taki sam orzeł widnieje też na pierścieniu widocznym na portrecie żeglarza namalowanym w 1542 roku. Oczywiście to tylko poszlaki - praca „Cristoforo Colombo versus Cristóbal Colón” ma zawierać znacznie mocniejsze dowody.
Tagi: Kolumb, Polska, król, historia, Madera, ciekawostki