TYP: a1

Balony i tajemnicze dźwięki w stratosferze

sobota, 27 maja 2023
Hanka Ciężadło

Nie, nie będzie o zaginionym balonie z Białorusi. Warto bowiem wiedzieć, że oprócz niego nad naszymi głowami latają też inne ciekawe obiekty. Co więcej, niektóre z nich rejestrują arcyciekawe dźwięki – i nawet najtęższe umysły nie wiedzą, co może być źródłem tych hałasów. Krótko mówiąc, mamy idealny materiał na teorię spiskową.

Hałaśliwa stratosfera

Tajemnicze dźwięki rejestrowane są w stratosferze. Tak dla przypomnienia, my mieszkamy w troposferze, a stratosfera to ten obszar tuż nad nią – przyjmuje się, że granica przebiega na wysokości 50 km.

Ogólnie jest to dość spokojna, wręcz nudna przestrzeń, co jednak nie oznacza, że jest tam idealnie cicho. Rejestruje się dźwięki będące skutkiem zderzania się fal morskich, odgłosy wyładowań atmosferycznych, czy wreszcie echa naszej radosnej działalności. Wszystko to jednak są odgłosy znane i dawno zidentyfikowane.

Tym, co wzbudziło niepokój świata nauki, są zupełnie inne dźwięki – mają niską częstotliwość, pojawiają się okazjonalnie i nie wiadomo skąd właściwie pochodzą. A to zawsze budzi pewną nerwowość.

Skąd o tym wiemy?

O sprawie tajemniczych dźwięków zrobiło się – nomen omen – głośno po 184. spotkaniu Acoustical Society of America. Tak, znów słynni amerykańscy naukowcy. Tym razem pochodzącyz Sandia National Laboratories – placówki, która zajmuje się między innymi wysyłaniem do stratosfery balonów wyposażonych w mikrobarometry.

Oczywiście zasadniczym celem, dla którego to czyni, nie jest chęć sprawdzenia, czy aby w górze nie słychać czegoś dziwnego; tak naprawdę balony mają monitorować aktywność wulkanów, a konkretnie — rejestrować nawet najmniejsze zmiany ciśnienia.

I to właśnie robią. A przy okazji czasami odbierają podejrzane infradźwięki. Co ciekawe, odgłosy nie pojawiają się za każdym razem, ale jeśli już się to zdarzy, są rejestrowane nawet kilka razy na godzinę.

Talon na balon

Mimo iż uczeni z USA nie muszą specjalnie oszczędzać, konstruowane przez nich balony są niezwykle ekonomiczne – i to w każdym znaczeniu tego słowa.  Pojedyncza sztuka przypomina odwrócony dnem do góry worek na śmieci i kosztuje jakieś 50 dolarów; dla amerykańskiej nauki to tyle, co nic.

Poza tym ktoś wymyślił, żeby pokrywać je proszkiem węglowym w celu poprawy ich widoczności. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, ponieważ ciemny kolor sprawia, iż powietrze wewnątrz takiego balonu ogrzewa się od promieni słonecznych. Dzięki temu całość, zgodnie z prawami fizyki, grzecznie i bezkosztowo wędruje w górę, a przy okazji przynosi właścicielom sławę w Internetach.

Oczywiście przynosiłoby większą, gdyby udało się wyjaśnić pochodzenie tych dźwięków – ale zagadka też wzbudza spore emocje (i zapewne zwiększa prawdopodobieństwo uzyskania kolejnych grantów). Nic zatem dziwnego, że pan Daniel Bowman z Sandia National Laboratories przyznał z rozbrajającą szczerością, że źródło tajemniczych odgłosów „pozostaje na razie całkowicie nieznane”.

Tagi: nauka, ciekawostki, stratosfera, balony, dźwięki
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 21 listopada

Do wybrzeży na północ od Wirginii, pierwszej angielskiej kolonii w Ameryce, na statku "Mayflower" przybyło 102 osadników. Założyli miasto w Plymouth, od nazwy portu, z którego wypłynęli we wrześniu; tak narodziła się Nowa Anglia.
sobota, 21 listopada 1620