TYP: a1

Sztuczna ryba z ludzkim sercem

piątek, 18 lutego 2022
Hanka Ciężadło

A dokładniej: biohybrydowa ryba z komórkami ludzkiego mięśnia sercowego. Coś takiego już istnieje. Pływa. Ma się dobrze. Komórki serca biją – pozostaje zatem postawić pytanie, czy taki robot „żyje”? A może nawet kocha? Kiedy uzyska prawa wyborcze?

Taaaka ryba

Robocik, o jakim mowa, został stworzony przez naukowców z Harvardu oraz Emory University. Wynalazek nie tylko zawiera ludzkie komórki, ale wręcz ich potrzebuje, ponieważ jest nimi napędzany. To właśnie dzięki ich rytmicznym skurczom ryba-robot jest w stanie samodzielnie pływać. Jak to możliwe?

Bardzo prosto: warstwa komórek ludzkiego serca jest umieszczona na każdym z boków urządzenia i stanowi jego jedyny napęd. Komórki kurczą się naprzemiennie, wywołując ruchy ogona, a nad prawidłową częstotliwością oraz rytmem skurczów czuwa elektroniczny podzespół przypominający rozrusznik serca. Naukowcy przewidują, że tak skonstruowany robot będzie sobie pływać przez około 100 dni.

Jak się robi takie ryby?

Komórki mięśnia sercowego użyte do zbudowania urządzenia nie pochodzą od żadnego ludzkiego dawcy, a w każdym razie – nie wprost. Zostały one wyhodowane przez uczonych w laboratorium, a do ich wytworzenia wykorzystano tzw. komórki macierzyste.

Można je pobrać z krwi pępowinowej, ale nie tylko – każdy z nas ma je we własnym szpiku i na bieżąco je eksploatuje, między innymi do produkowania erytrocytów, które szybko nam się zużywają. 

Komórki macierzyste mają to do siebie, że jeszcze nie wiedzą, kim chcą zostać, jak dorosną. Oznacza to, że można wyhodować z nich właściwie wszystko – tkanki tworzące serce, oko, palec itp. Niestety, poza laboratorium nie potrafimy wpływać na nie w zamierzony sposób.

Po co to wszystko?

No i tu docieramy do zasadniczych pytań o celowość i – nie bójmy się tego sformułowania – aspekty moralne takich eksperymentów. Okazuje się jednak, że uczeni, którzy stworzyli biohybrydową rybę, mieli jak najbardziej szczytne cele.

Jak sami tłumaczą, nie chodziło im jedynie o miejsce w Wikipedii ani o „fejm” w kręgach naukowych: zbudowali to urządzenie, by prowadzić badania zmierzające do wyhodowania całkowicie sztucznego serca, jakie można by wszczepiać np. chorym dzieciom (dorosłym również, ale w ich przypadku łatwiej o dawcę).

Jeśli biohybrydowa ryba rzeczywiście pomoże w rozwoju tej gałęzi nauki, to bardzo dobrze. Nietrudno sobie jednak wyobrazić, że kiedy technologia już powstanie, będzie mogła stać się polem rozmaitych nadużyć. Pytanie nie powinno więc brzmieć „po co nam to?”, ale „czy jesteśmy gotowi na takie możliwości?”.


 

Tagi: ciekawostki, technologia, biohybrydowa ryba, nauka, ekspetyment
TYP: a3
0 1
Komentarze
waliant: Fajna ciekawostka!
piątek, 18 marca 2022, 23:33 Skomentuj
0 0
TYP: a2

Kalendarium: 23 lutego

Do portu w Akrze zawinął "Borobudur", replika starożytnego statku ludów zamieszkujących Indonezję, co potwierdziło tezę, że dzisiejsi budowniczowie nie zapomnieli rzemiosła żeglarskiego. Rejs z Dżakarty trwał 7 miesięcy, a statkiem dowodził Philip Beal.
poniedziałek, 23 lutego 2004
Zmarł nestor polskiego żeglarstwa Zygmunt Twardowski, pracownik Gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu. W latach 1956-1957 był mistrzem Polski w klasie Finn, później prowadził kadrę narodową w tej klasie.
niedziela, 23 lutego 2003
Kpt Krzysztof Baranowski na jachcie "Polonez" opłynął przylądek Horn jako pierwszy polski żeglarz-samotnik.
piątek, 23 lutego 1973
Odbył się w Warszawie pierwszy powojenny, a XV z kolei Sejmik PZŻ; na prezesa PZŻ wybrano Kazimierza Białkowskiego.
sobota, 23 lutego 1946
Urodził się Juliusz Sieradzki, jachtowy kapitan żeglugi wielkiej, uczestnik olimpiady w Kilonii (1936 r.), projektant małych jachtów mieczowych, także jachtu kabinowego "Farys". Konstruktor popularnej Omegi (1942 r.). Był pierwszym mistrzem Polski w klasi
piątek, 23 lutego 1912