TYP: a1

Nowy sposób na komary!

piątek, 2 czerwca 2023
Hanka Ciężadło

Sezon wakacyjny zbliża się wielkimi krokami, więc zapewne wielu z nas uda się pożeglować na Mazury, tudzież w inne szuwary. A tam już czeka doborowe towarzystwo, relaks, woda, słońce i... komary. Dużo komarów.

Oczywiście istnieją liczne metody zwalczania tej plagi, ale żadna nie jest do końca skuteczna. Okazuje się jednak, że już niedługo możemy w tej nierównej walce znaleźć się na wygranej pozycji, ponieważ pewien sprytny entomolog opracował nowy sposób na te krwiożercze bestie.

Najgroźniejszy potwór na Ziemi

O tym, jak irytujące są komary, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Nie wszyscy mają jednak świadomość faktu, że małe, bzyczące bestie to najgroźniejsze zwierzęta, jakie żyją na naszej planecie. Rekiny, krokodyle i inne kręgowce nie dorastają im pod tym względem do pięt.

Naukowcy twierdzą, że połowa ludzi, jacy kiedykolwiek chodzili po ziemi, zmarła wskutek ukąszenia komarów, a mówiąc dokładniej – w efekcie przenoszonych przez insekty infekcji. Lista chorób, jakie rozprzestrzeniają się w ten sposób, jest bardzo długa, dlatego wspomnijmy tylko o największych hiciorach — są to: malaria, denga, gorączka zachodniego Nilu, żółta febra i zapalenie mózgu.

Sposób na komary

Na szczęście dla nas większość wymienionych wyżej atrakcji przyrodniczych dotyczy strefy tropikalnej. Tam jednak też żyją ludzie – i właśnie z myślą o nich entomolog John Beckmann stworzył specjalną tkaninę, która jest nieprzepuszczalna dla aparatu gębowego komara. Oczywiście takie materiały istniały już wcześniej – fizyczną barierą dla komarzej trąbki jest choćby folia, jednak chodziło o to, by stworzyć tkaninę, w jakiej w warunkach tropikalnych da się normalnie funkcjonować. A to już było spore wyzwanie.

Tak naprawdę kluczem do sukcesu jest tutaj nie tyle użycie jakiegoś specjalnego tworzywa, ile zastosowanie specjalnego splotu. Pan Beckmann i jego zespół przez długi czas eksperymentowali więc z maszynami dziewiarskimi, próbując uzyskać odpowiedni materiał. I wszystko wskazuje na to, że im się to udało.

Trąbka komara

To niewielkie narzędzie zbrodni wcale nie jest pojedynczą kłujką, chociaż jego rozmiary oraz konieczność oganiania się od namolnego owada nie pozwalają na poczynienie dokładnych obserwacji. W rzeczywistości trąbka komara składa się z kilku elementów.

Tworzy ją tzw. labium, czyli element przysysający się do naszej skóry oraz sześć zgrabnych igiełek, które wbijają się w głąb. Dwie z nich mają małe, piekielnie ostre  ząbki, działające podobnie do wierteł, a pozostałe tworzą tzw. zestaw żuchwowy skutecznie wstrzymujący opór naszych tkanek.

Całe to misterne urządzenie ma wielkość igiełki, dlatego bez problemu przebije się przez zwyczajne letnie ubrania. Stworzenie tkaniny umożliwiającej skórze oddychanie, ale powstrzymującej komarze zapędy, było więc nie lada sztuką.

Nowy materiał

Cienkie materiały zrobione z nitki i osnowy zawsze będą mieć miejsca, które kłujka komara bez problemu spenetruje. No, prawie zawsze. Zdaniem Beckmanna, najważniejsze w tworzeniu „antykomarzej tkaniny” jest opracowanie odpowiedniego splotu. „Jeśli zrobisz to we właściwy, geometryczny sposób, możesz stworzyć efekt kolczugi na poziomie mikroskopowym”.

Z takiej właśnie tkaniny uszyto coś na kształt legginsów Lululemon (tych samych, które w reklamach sugerują ludziom, że kobieca pupa wygląda jak dwie kule od kręgli). Nowy materiał okazał się bardzo skuteczny w zapobieganiu ugryzieniom – a trzeba podkreślić, że testy przeprowadzano bez litości: polegały one na wkładaniu ręki ubranej w rękaw z nowej tkaniny do pudełka pełnego głodnych komarów.

Testy wypadły nader pomyślnie, dlatego teraz trwają prace nad udoskonaleniem technologii i uzyskaniem licencji. W niedalekiej przyszłości planowane jest udostępnianie jej firmom produkującym odzież outrodową. W najbliższym sezonie będziemy się więc jeszcze drapać i oganiać – ale zawsze to miło wiedzieć, że jest już bardzo konkretne światełko w tunelu.

 

Tagi: komar, nauka, ciekawostki, materiał, nauka
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 23 listopada

Francis Joyon na trimaranie IDEC wyruszył z Brestu samotnie w okołoziemski rejs z zamiarem pobicia rekordu Ellen MacArthur; zameldował się na mecie po 57 dniach żeglugi, poprawiając poprzedni rekord o dwa tygodnie.
piątek, 23 listopada 2007