TYP: a1

Czy skamieniałe koralowce ocalą te żywe?

środa, 16 czerwca 2021
Hanka Ciężadło

Co czeka nasze rafy? Zdaniem uczestników ostatniej konferencji Ocean Sciences Meeting, nic wesołego. Specjaliści prognozują, że dalsze zakwaszanie oraz ocieplanie się oceanów spowoduje zniszczenie raf koralowych. Do 2100 roku może ich już nie być. Nie to, że mamy zamiar żyć aż tak długo – ale byłoby miło zostawić je w spadku naszym dzieciom.

Czy jest realna szansa, by te bajeczne, podmorskie ogrody ocalały? Okazuje się, że jest – a danych na ten temat mają nam dostarczyć skamieniałe koralowce z ery paleozoicznej.

„Ale to już było”

W historii naszej planety co pewien czas następują wydarzenia, które z punktu widzenia ich uczestników wyglądają na prawdziwą zagładę. Nie inaczej było z koralowcami żyjącymi w okresie dewonu - czyli bardzo, ale to bardzo dawno temu. Przypomnijmy, że po dewonie był karbon, perm, trias, i dopiero potem jurajskie dinozaury. Ogólnie można przyjąć, że dewon był jakieś 360-420 mln lat temu.

Wtedy właśnie nastąpił największy i najbardziej intensywny okres rozwoju raf koralowych – można by powiedzieć, że był to prawdziwy złoty wiek (chociaż trwał znacznie dłużej, niż setkę – było to około 60 milionów lat).

Wielka czystka

Niestety pod koniec dewonu nastąpiło tak zwane wielkie wymieranie. Nie było ono niczym niezwykłym: tego typu zjawiska powtarzają się co pewien czas – dotychczas było ich przynajmniej pięć.

Wiele gatunków najzwyczajniej zniknęło wówczas z powierzchni ziemi. Dotknęło to również organizmów morskich, a ekosystem wielkich raf koralowych po prostu się załamał. W efekcie koralowce prawie wyginęły. To zupełnie tak, jak dzisiaj.

Prawie robi różnicę, dlatego paleontolodzy wzięli pod lupę ocalałe z pogromu gatunki koralowców, próbując dociec, co sprawiło, że jednak udało im się przetrwać. Wśród specjalistów, którzy zajęli się tym problemem, był między innymi dr hab. Mikołaj Zapalski z Wydziału Geologii Uniwersytetu Warszawskiego. Badał on skamieniałe koralowce pochodzące z Gór Świętokrzyskich (tak, kiedyś było tam morze). Do jakich wniosków doszli naukowcy?

Równi i równiejsi

Przede wszystkim do takich, że nie wszystkie koralowce są równie podatne na wymieranie. Najbardziej wrażliwe są pod tym względem gatunki żyjące w symbiozie z jednokomórkowymi glonami. Kiedy glon kończy żywot wskutek zmian temperatury czy kwasowości wody, koralowiec przestaje rosnąć, zaczyna blednąć, aż w końcu również umiera. Glon potrzebuje koralowca, żeby mieć schronienie. Koralowiec potrzebuje glonu, aby mieć stałe dostawy tlenu.

Największymi twardzielami okazały się tzw. bezglonowe gatunki koralowców oraz odmiany o dużych polipach. Dobrze zniosły zarówno wahania temperatury (a przypomnijmy, pod koniec dewonu było to powyżej 32 stopnie Celsjusza), jak i nieobecność wielu innych gatunków roślin i zwierząt.

Czyli nie ma się czym martwić?

No, nie do końca. Sęk w tym, że zdecydowana większość koralowców, jakie obecnie tworzą rafy (i to te najbardziej „epickie”) to gatunki żyjące w ścisłej symbiozie z glonami. Twardzieli też trochę mamy – ale raczej w zimnych morzach, głównie w okolicy… Norwegii.

Skoro po dewonie te odporne koralowce wystarczyły, by odrodzić piękne, ciepłolubne i bajecznie kolorowe rafy, to można mieć nadzieję, że ten proces się powtórzy – i nawet jeśli obecnie rafy nam wymrą, w końcu powstaną nowe. Wystarczy tylko poczekać kilkaset milionów lat…

Tagi: rafa, koralowce, badania, wymieranie, Dewon, skamieniałości
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 24 kwietnia

Linię mety okołoziemskich regat w Portsmouth przekracza s/y "Otago" pod Kpt. Zdzisławem Pieńkawą.
środa, 24 kwietnia 1974
"Nord III" z Andrzejem Urbańczykiem na pokladzie wyruszył z Jokohamy w rejs powrotny do San Francisco; czas przejścia trasy równy około 50 godzin odnotowano w księdze rekordów Guinnessa.
poniedziałek, 24 kwietnia 1978
Po dwóch latach starań podniesiono z dna morskiego okręt "Vasa"; dzisiaj statek jest atrakcją morską Sztokholmu, pełniąc rolę statku-muzeum.
poniedziałek, 24 kwietnia 1961
Joshua Slocum z Bostonu wypłynął samotnie na s/y "Spray" w okołoziemski rejs; było to pierwsze okrążenie Ziemi w samotnej żegludze (rejs zakończył się po trzech latach 27.06.1898 r.).
środa, 24 kwietnia 1895