TYP: a1

Zapowiedź kłopocików?

poniedziałek, 4 marca 2019
Anna Ciężadło

Ileż to już przeżyliśmy już końców świata? Zapewne sporo. Cóż, oby tak dalej. Czym innym jest jednak kataklizm zapowiadany przez Wróżbitę Macieja, a czym innym symptomy, które mają swoje korzenie w starożytnych japońskich legendach oraz… w zupełnie współczesnych zachowaniach zwierząt. Co na to uczeni? I co na to Maciej?

Okinawa

Pod koniec stycznia tego roku japońscy rybacy, pracujący dla spółki Yomitan, złowili w okolicy portu Toya na Okinawie dwa okazy dziwnych, wężowatych stworzeń: jedno z nich mierzyło 3,6 metra, a drugie - 4 metry.

Znalezisko było nie tyle niecodzienne, ile wręcz niepokojące, a rybacy stwierdzili nawet, że byli „w szoku”. Fotografie zwierzaków obiegły media społecznościowe  - i szybko okazało się, że są ni mniej, ni więcej, tylko "ryugu no tsukai" - „posłańcy z pałacu boga morza”. A wizyta takich gości jest trochę jak kontrola z US: nie wróży nic dobrego.

Co więcej, nie jest to odosobniony przypadek - w 2018 roku w Japonii złowiono aż 12 sztuk takich stworzeń. A stare, japońskie legendy mówią, iż pojawienie się ryugu no tsukai zwiastuje jakieś wielkie nieszczęście: trzęsienie ziemi, tsunami, albo inny kataklizm. Media zaś przypominają, że przypadki pojawienia się tych stworów miały miejsce przed tsunami, jakie wystąpiło w 2011 roku i doprowadziło do katastrofy elektrowni atomowej w Fukushimie oraz spowodowało śmierć ponad 18 tysięcy ludzi.

 

Co to za stwory?

Zwierzątka te, chociaż na pierwszy rzut oka przypominają węże, w rzeczywistości są rybami, a konkretnie - wstęgorami królewskimi (Regalecus glesne). Nazwę nietrudno zresztą wytłumaczyć: zwykle osiągają ok. 8 metrów długości (czyli złowione na Okinawie okazy były raczej nikczemnych rozmiarów), ale znane są przypadki złapania wstęgorów 17-metrowych. Niezależnie jednak od rozmiarów, wstęgory posiadają na grzbiecie niezwykle wydłużoną płetwę, która w okolicy głowy tworzy coś na kształt korony.

Wstęgor występuje w wodach Atlantyku, Pacyfiku, Oceanu Indyjskiego i zapewne jeszcze wielu innych - sęk w tym, że nieczęsto mamy okazję go oglądać, bowiem jest rybą głębinową. Dlatego też niepokój związany z faktem, że taki zwierz nagle pojawia się w okolicy portu, jest zupełnie uzasadniony.

Co ciekawe, ludzie żyjący w różnych częściach świata przypisują wstęgorom odmienne role - ale zawsze jest to coś związanego z, hmmm, elitami (korona robi jednak wrażenie). Na przykład wikingowie, a po nich Skandynawowie, nazywali wstęgora królem śledzi i wierzyli, że przewodzi on ławicom tych rybek. Dlatego królewskiego majestatu za nic nie wolno było obrazić, bo mógł strzelić focha i popłynąć sobie gdzieś daleko, a śledzie razem z nim.

 

Szkiełko i oko

Co nauka mówi o obecności wstęgorów w płytkich wodach? Czy rzeczywiście zwiastuje to jakieś kłopoty?

Cóż. Faktem jest, że zwierzęta (zwłaszcza te żyjące na dużych głębokościach) posiadają zmysły, przy których nasze czujniczki zwyczajnie wymiękają. Istnieje więc opcja, że odbierają jakieś drgania, zaburzenia pola magnetycznego, czy wreszcie dźwięki, których nie jesteśmy w stanie zarejestrować. Fakt, że ryba, która normalnie występuje na głębokości 200-1000 m ppm nagle znajduje się w porcie, jest - jakby nie patrzyć - dość niezwykły. Jeśli zdarzy się to jeden raz, powodem może być np. choroba danego osobnika. Ale jeśli sytuacja się powtarza (a w opisanym przypadku tak właśnie jest), prawdopodobnie źródło takich zachowań znajduje się gdzieś poza organizmem.

Czy zatem powinniśmy zacząć się bać? Uczeni, jak zwykle, zachowują daleko posuniętą podejrzliwość w stosunku do takich rewelacji. I za to ich właśnie kochamy: w świecie, gdzie łatwo jest wywołać panikę, a media społecznościowe jeszcze dolewają oliwy do ognia, bardzo przydaje się zimny głos rozsądku. Pamiętajmy, że oprócz obserwowania zachowań zwierzaków, mamy jeszcze inne możliwości monitorowania stanu środowiska, na przykład sejsmografy - a akurat Japonia to kraj dosyć mocno stojący, jeśli chodzi o nowoczesną technologię.

Zjawisko jest zatem ciekawe i może stanowić świetną pożywkę dla różnej maści domorosłych wróżbitów - ale czy rzeczywiście wstęgory ostrzegają nas przed nieszczęściem, czy może zwyczajnie postanowiły zmienić lokum, bo wkurzają je wiercenia w poszukiwaniu ropy, albo snujące się po morzu łodzie podwodne, naprawdę trudno zgadnąć.

 

 

 

Tagi: wstęgor, Okinawa, przesądy
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 23 listopada

Francis Joyon na trimaranie IDEC wyruszył z Brestu samotnie w okołoziemski rejs z zamiarem pobicia rekordu Ellen MacArthur; zameldował się na mecie po 57 dniach żeglugi, poprawiając poprzedni rekord o dwa tygodnie.
piątek, 23 listopada 2007