Jak pokazały wydarzenia z minionego tygodnia, bałtyckim gazociągom przytrafiają się czasem dziwne rzeczy. Tym bardziej cieszy więc fakt, że nasz Baltic Pipe działa i przesyła już gaz. Warto przypomnieć, że nie stało się to tak od razu, a początki tej inicjatywy sięgają jeszcze lat 90. dwudziestego wieku. Dlaczego trwało to tak długo? Głównie z uwagi na politykę. Na szczęście inwestycję udało się uruchomić, więc tematy polityczne możemy spokojnie odłożyć na bok.
Nowy rok, nowe możliwości
W ubiegły weekend, a dokładnie w sobotę 1 października rozpoczął się tzw. nowy rok gazowy. Wtedy też uruchomiono przesył rurociagiem Baltic Pipe. Na razie płynie nim gaz duński, a jedynym odbiorcą (również na razie) jest PGNiG.
Docelowo instalacja będzie przesyłać 10 mln metrów sześciennych rocznie. Będzie to gaz ze złóż zlokalizowanych na Morzu Północnym (głównie norweskich, ale PGNiG ma też koncesję na eksploatację, więc częściowo gaz będzie „polski”), a Dania będzie pełnić tu funkcję kraju tranzytowego. Dla przypomnienia należy dodać, że Baltic Pipe jest wspólną inicjatywą polskiego Gaz-Systemu i duńskiego Energinetu.
Faza rozruchu
Pełna przepustowość gazociągu, czyli wspomniane 10 mln metrów sześciennych rocznie, to około połowa zapotrzebowania Polski. Baltic Pipe nie jest więc remedium na wszystkie nasze energetyczne problemy. Warto jednak podkreślić, że jest to mniej więcej taka ilość gazu, na jaką opiewała polska umowa z rosyjskim Gazpromem. Biorąc pod uwagę sytuację światową, jaka nastąpiła po 24 lutego, można się tylko cieszyć, że mamy dla takiego „partnera” jakąś alternatywę.
W początkowej fazie, która potrwa około dwóch miesięcy, Baltic Pipe będzie działał na część swojej mocy. Jest to standardowa procedura stosowana w przypadku uruchamiania tego typu obiektów. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat całej inwestycji, jej kulis, kontrowersji i warunków technicznych, zapraszamy do lektury jesiennego wydania magazynu „Morze”, który ukaże się już niebawem. Znajdziecie w nim obszerny wywiad ze specjalistą z Akademii Górniczo Hutniczej.
Tagi: Baltic Pipe, gaz, gazociąg, Bałtyk, energetyka, bezpieczeństwo