Zimowy sukces narciarzy... wodnych!
poniedziałek, 25 lutego 2013
W dniach 20-24 lutego w australijskiej miejscowości Mulwala odbyły się Mistrzostwa Świata Juniorów w narciarstwie wodnym za motorówką. Polskę reprezentowała dwójka zawodników Augustowskiego Klubu Sportowego „SPARTA” – Małgorzata Rutkowska i obecny Mistrz Europy Juniorów w skokach Kamil Borysewicz. Oboje specjalizują się w skokach i ruszyli do Australii walczyć o medale w tej właśnie konkurencji. W eliminacjach walka była niezwykle zacięta, a o zajmowanych miejscach decydowały centymetry. Nasi zawodnicy spisali się bardzo dobrze – po skoku na odległość 35,5 m Małgosia Rutkowska zajmowała 3. miejsce, a Kamil Borysewicz, z nowym rekordem Polski juniorów (51,6 m), uplasował się na 2. pozycji. Różnice w wynikach czołówki były nieduże, więc wiadomo było, że w finałach wszystko może się wydarzyć.
Na szczęście Małgosia, skacząc w rundzie finałowej jeszcze dalej (36,3m), utrzymała się na trzecim miejscu i z Australii przywiezie brązowy medal. Kamil Borysewicz, mimo bardzo dobrych skoków, ostatecznie uplasował się na 6. miejscu. To miejsce prześladowało Kamila, ponieważ w konkurencji slalom również zajął 6. pozycję.
-
Nasi zawodnicy musieli stanąć do rywalizacji m.in. z narciarzami wodnymi z krajów, w których ciepły klimat panuje cały rok. My nie mamy tego komfortu, więc start musiał być poprzedzony 3-tygodniowym zgrupowaniem na akwenie zawodów, żeby „oswoić się” z treningami na wodzie po zimowej przerwie - powiedział młody trener i kierownik ekipy Mateusz Krzywiński –
I jak widać, pomimo gorszych warunków pogodowych w naszym kraju i tak jesteśmy w światowej czołówce. Pewnie, że niedosyt jest jeśli chodzi o występ Kamila, bo jako mistrz Europy był jednym z faworytów do zdobycia medalu. Ale poziom był bardzo wyrównany i jak to kiedyś powiedział nasz olimpijczyk Tomasz Majewski „Sport to ciężka praca i albo ci wyjdzie, albo nie wyjdzie”. My na pewno ciężko pracowaliśmy. I bardzo cieszymy się z medalu Gosi, która miała pecha podczas sierpniowych mistrzostw Europy, kiedy to znalazła się poza podium – podsumował Krzywiński.