Zwolennicy teorii o płaskiej ziemi, zwani także potocznie „płaskoziemcami”, mają dość szyderstw i postanowili wziąć sprawy we własne ręce. A dokładniej chcą udowodnić, że ziemia jest płaska. W tym celu chcą się udać statkiem…na koniec świata.
O śmiałych planach płaskoziemców poinformował The Guaridan. Rejs jest planowany na 2020 rok. Za inicjatywę odpowiadają aktywiści stowarzyszeni wokół organizacji Flat Earth International Conference.
Guardian o komentarz do pomysłu poprosił niejakiego Henka Keijera, byłego kapitana. A ten nie zostawił na pomyśle suchej nitki. „Wszystkie statki żeglując zgodnie z zasadą, że Ziemia jest okrągła. Mapy morskie były opracowane właśnie w oparciu o taką teorię. Nie wiem, czy organizatorzy rejsu nie mają tej świadomości, czy po prostu nie chcą w nią uwierzyć” - tłumaczył. Według niego już istnienie GPS jest dowodem na to, że Ziemia jest kulą a nie płaskim dyskiem. System opiera się bowiem na 24 głównych satelitach, które krążą wokół Ziemi pełniąc rolę przekaźników informacji.
Obawiamy się jednak, że zdroworozsądkowe podejście kapitana w starciu ze zwolennikami teorii o płaskiej Ziemi nie ma najmniejszych szans. Członkowie Towarzystwa Płaskiej Ziemi twierdzą, że Ziemia jest dyskiem z centrum w biegunie północnym, otoczonym ścianą lodu, a okrążające ją Słońce i Księżyc mają po 52 km średnicy. Australia ma być wielką mistyfikacją, która sprawiła, że ludzie uwierzyli w to, że Wielka Brytania przeniosła swoich przestępców w inne miejsce. W rzeczywistości, jak twierdzą zwolennicy teorii, przestępcy zostali załadowani na statki i utopieni. A skąd Australia na mapach? No cóż - płaskoziemcy twierdzą, że jakieś miejsce na świecie udaje to państwo przy pomocy aktorów zatrudnionych przez NASA. Lub też – to dla zwolenników nowoczesnych technologii - została ona wygenerowana komputerowo. Kiedy pojawiają się osoby twierdzące, że były w Australii i na własne oczy widziały Sydney czy Melbourne, płaskoziemcy uważają, że tak naprawdę pojechali oni do Ameryki Południowej.
Być może jednak w „odkrywczej” wyprawie płaskoziemców nie chodzi o prawdę a o fajną wycieczkę. Bowiem statek, który popłynie na koniec świata ma być bardzo luksusowy. Na pokładzie będzie wiele basenów, restauracji i zapewne alkoholu, który pomoże udowodnić najśmielsze nawet tezy ;-)
Tagi: rejs, płaskoziemcy, spisek