Kojarzycie plaże na Bahamach odwiedzane przez świnie? Okazuje się, że nie tylko one lubią pływać i wylegiwać się na piasku. Podobne upodobania mają krowy – a dokładniej te, które pasą się na Korsyce. Przez covid i brak turystów tamtejsze zwierzaki przyzwyczaiły się do samotności, więc tegoroczne kontakty z ludźmi...nieco je zdenerwowały. Do tego stopnia, że władze Korsyki decydują się na zamykanie niektórych plaż.
Corsica closes beaches after rampaging cows hurt tourists https://t.co/RJ1t5IhbTT pic.twitter.com/ZAzJHx5dV1
— New York Post (@nypost) August 21, 2021
Krowy traktujemy jako stworzenia łagodne, wręcz leniwe (no, chyba, że o byku mowa, to wtedy nie). Jednak wbrw pozorom zwierzaki, zwłaszcza zdenerwowane nadmierną liczbą ludzi, potrafią stać się niebezpieczne. Tak stało się z korsykańskimi krowami. Na wyspie według szacunków jest ich ok. 15 tysięcy. Covidowe ograniczenia turystyki spowodowały, że wolno pasące się zwierzaki zaczęły anektować tereny do tej pory zwyczajowo zajęte przez ludzi, czyli plaże. I powrót ludzi spowodowany otwieraniem turystyki niektóre ze zwierząt przyjęły wyjątkowo źle. Na przykład te, które zaczęły odwiedzać plaże w pobliżu Ajaccio, mocno zdenerwowały parkujące samochody – do tego stopnia, że zwierzęta poniszczyły wiele aut. Już nie mówiąc o dodatkowych atrakcjach, kiedy to krowy zaczęły „wpraszać się” na plażowe pikniki.
Turyści zazwyczaj krowie towarzystwo traktują jako dodatkową atrakcję, podobnie jak słynne bahamskie świnki, jednak tego lata doszło już do kilku niebezpiecznych wydarzeń z krowami w roli głównej. Na plaży w Lotu krowa zraniła pewnego mężczyznę w szyję – biedak trafił do szpitala. . Innym razem stado bydła goniło turystę po ulicy, a 70-latkę z wioski Lozzi krowa poważnie zraniła w udo, kiedy kobieta wieszała pranie.
Miejscowe władze przestrzegają, żeby od krów trzymać się z daleka a widząc nadchodzące stado – oddalić się pospiesznie.
Tagi: krowy, Korsyka