TYP: a1

Dlaczego oceany zmieniają kolor?

czwartek, 20 lipca 2023
Hanka Ciężadło

Podobno są coraz bardziej zielone. Czy oznacza to, że Ziemia nie będzie już nazywana „błękitną planetą”? Co na ten temat sądzą naukowcy? I dlaczego przed prowadzeniem badań na szeroką skalę mądrze byłoby usiąść i porozmawiać na temat ich metodyki? 

Ewolucja koloru

Na wstępie należy nadmienić, że proces zmiany barwy oceanów nie zaczął się wczoraj – tak naprawdę postępuje on już od jakichś 20 lat, jednak ostatnimi czasy zjawisko przybrało takie rozmiary, że doczekało się osobnego artykułu w magazynie „Nature”.

Jeśli wierzyć zawartym tam informacjom, już ponad połowa powierzchni oceanów (a konkretnie: 56%) jest obecnie zielonkawa – a nie „morska”. Nazwano to ładnie ewolucją koloru i... wywołano tym samym kolejną dyskusję.

Badacze od dawna wiedzieli, co prawda, że taka zmiana będzie następować – zaskoczyło ich natomiast tempo, w jakim to sie dokonuje. Początkowo przewidywano bowiem, że zajmie to co najmniej kilkadziesiąt lat.

Skąd te zmiany?

Jak nie wiadomo, o co chodzi, to znaczy, że chodzi o... zmieniający się klimat naszej planety. Dr. B. B. Cael, specjalista od oceanów z National Oceanography Centre w Southampton w Wielkiej Brytanii, powiedział: „Wpływamy na ekosystem w sposób, jakiego wcześniej nie przewidzieliśmy”. Innymi słowy – zdaniem naukowca zmiana koloru oceanów to nasza wina. Pomijając jednak fakt szukania winnego, warto zastanowić się, jaki mechanizm za tym stoi.

Jak wiemy, obserwacje zmiany barwy oceanu muszą być prowadzone z satelity. I niestety tak się pechowo złożyło, że poszczególne ośrodki naukowe przez całe lata wykorzystywały tu odmienne metody badań, co sprawiło, że dzisiaj — mimo ogromu zgromadzonych danych — nie da się ich rzetelnie połączyć w jedną całość. To mocno utrudnia wyciąganie wniosków i sprawia, że nadal niewiele wiemy. A szkoda, bo być może mmoglibyśmy zacząć przeciwdziałać zmianom. 

Co więcej, satelita kosztuje – więc zdarza się, że bywa ciut nadużywany. Przykładowo zespół wspomnianego dr Caela opiera swoje wnioski na czujniku MODIS, znajdującym się na pokładzie satelity Aqua NASA. Został on wystrzelony w 2002 roku z myślą, że będzie użytkowany przez...6 lat.

Czemu ocean zielenieje?

Warto podkreślić, że badając barwę oceanów, uczeni nie opierają się na własnych subiektywnych obserwacjach (w końcu to w większości mężczyźni - a wiemy, jak to u nich jest z kolorami...), ale na długości fali odbitej przez powierzchnię wody. Nawiasem mówiąc, wcześniej wykorzystywano tylko jedną długość — obecnie zespół dr Caela wykorzystuje ich aż siedem. 

Okazało się, że większość zaobserwowanych zmian koloru dotyczy strefy tropikalnej i subtropikalnej oraz że głównym czynnikiem wywołującym zielenienie oceanów jest „zakwit” fitoplanktonu zawierającego chlorofil, unoszącego sie w górnej warstwie wód. 

Jak dotąd wszystko wydaje się proste, przecież cieplejsza woda oznacza zwykle więcej życia. Jednakże uczeni postanowili skorelować swoje obserwacje z opracowanymi wcześniej symulacjami uwzględniającymi oddziaływanie gazów cieplarnianych. I okazało się, że zakwit fitoplanktonu NIE jest wprost wynikiem ocieplania wód, ponieważ obszary, w których jest bardziej zielono, nie pokrywają się z obszarami, w których temperatura wody wzrosła.

Dlaczego zatem wiążemy zmianę koloru ze zmianami klimatycznymi? Zespół dr. Caela uważa, że zielonkawa barwa jest wynikiem dystrybucji substancji pokarmowych w powierzchniowych warstwach wody, a ta z kolei może się wiązać ze zmianą przebiegu prądów oceanicznych. Czy tak jest rzeczywiście, przekonamy się już niebawem – NASA ma wkrótce wynieść na orbitę satelitę PACE (Plankton, Aerosol, Cloud, Ocean Ecosystem), który umożliwi badanie koloru oceanów w większej niż dotąd liczbie długości fal.

Tagi: klimat, nauka, ocean, kolor, badania, fitoplankton
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 21 listopada

Do wybrzeży na północ od Wirginii, pierwszej angielskiej kolonii w Ameryce, na statku "Mayflower" przybyło 102 osadników. Założyli miasto w Plymouth, od nazwy portu, z którego wypłynęli we wrześniu; tak narodziła się Nowa Anglia.
sobota, 21 listopada 1620