Statek MSC Armony, na którego pokładzie znajduje się około półtora tysiąca pasażerów, został zatrzymany przez hiszpańskie służby w Barcelonie. Powodem takiego rozwoju sytuacji był fakt, iż część pasażerów nie miała dokumentów pozwalających na zejście na ląd w obrębie strefy Schengen.
ES UN LAMENTO: Más de 1.000 pasajeros de un crucero MSC Cruises que cubriría una ruta por el mar Mediterráneo se encuentran varados en un puerto de Barcelona por 69 bolivianos sin documentación válida (no cuentan con los documentos de ingreso al espacio Schengen). pic.twitter.com/OZrWRX6J4K
— Radio Cuervo Latin 2 (@RCLatin2) April 4, 2024
O co tu chodzi?
Należący do MSC Cruises wycieczkowiec został zatrzymany i obecnie żaden z jego pasażerów nie może zejść na ląd. Statek przypłynął z Brazylii, a na jego pokładzie znajdują się obywatele kilku krajów Ameryki Południowej – w tym 69 Boliwijczyków.
Niestety okazało się, że nie mają oni wymaganych dokumentów – i dlatego na wszelki wypadek wszyscy pasażerowie zostali uziemieni, a jednostka nie może kontynuować podróży. Co będzie dalej?
Tego nie wiadomo, chociaz istnieje szansa, że Boliwijczycy zostaną przeniesieni na inną jednostkę, a MSC Armony będzie mógł odpłynąć. Hiszpańscy urzędnicy pozostają z władzami Boliwii i przedstawicielami MSC Cruises. Wszystkim zależy na jak najszybszym wyjaśnieniu sprawy – w szczególności chyba pozostałym 1430 pasażerom, którzy dokumenty posiadają, a mimo nie mogą kontynuować rejsu.
Kto zawinił?
Jak to zwykle bywa w takich przypadkach – nie wiadomo. Jak podaje „The Independent”, boliwijskie MSZ napisało w oświadczeniu, że zarówno Ambasada Boliwii w Hiszpanii, jak i Konsulat Generalny „podjęły już odpowiednie kroki”.
Z kolei przedstawiciel organizatora rejsu, czyli MSC Cruises podkreśla, że wszystko wskazuje na to, iż w chwili wchodzenia na pokład w Brazylii Boliwijczycy mieli dokumenty uprawniające ich do zejścia na ląd w strefie Schengen. Co się zatem z nimi stało? Wpadły do morza?
Czyżby oszustwo?
Barcelona była portem, w którym pechowi obywatele Boliwii zamierzali zakończyć swoją podróż. Wchodząc na pokład, mieli świadomość, że wysiądą w Europie, w związku z czym będą potrzebować wiz.
Jak mówi Solange Duarte, (boliwijska dyplomatka w Barcelonie), prawdopodobnie ci ludzie zostali po prostu oszukani. Z kolei przedstawiciele MSC Cruises podkreślają, że obowiązek sprawdzenia dokumentów leży po stronie boliwijskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Tagi: wycieczkowiec, Barcelona, MSC Cruises, Boliwia