Ocieplenie klimaty staje się coraz większym problemem, szczególnie dla tych, którzy mieszkają blisko morza lub na wyspach. Ofiarą zmian klimatycznych stały się państwa wyspiarskie Pacyfiku. Na Fidżi z powodu podnoszenia się poziomu wody musiano ewakuować mieszkańców 30 wiosek.
Fidżi to wyspiarskie państwo na Oceanie Spokojnym, położone na 332 wyspach i około 500 mniejszych wysepkach pochodzenia wulkanicznego. Mieszka tam ponad 880 tysięcy ludzi. To miejsce uwielbiane przez turystów, ze względu na piękne plaże i obfitą roślinność. Jednak ten wyspiarski raj, najzwyczajniej w świecie, tonie. Wszystko przez zmiany klimatu, które spowodowały podniesienie się poziomu wody. Podnoszący się ocean zaczyna coraz bardziej zalewać brzegi i w ciągu ostatnich 10 lat teren państwa bardzo się skurczył. Bo choć archipelag pełen jest wulkanicznych szczytów, większość terenów jest płaska, o charakterze atoli koralowych, z wysokością nad poziomem morza nie przekraczającą nawet metra. A zgodnie z dramatycznymi prognozami naukowców, do końca tego wieku właśnie o tyle ma wzrosnąć poziom światowych oceanów.
Mieszkańcy Fidżi apelują o pomoc, bowiem ich domy, budowane w oddaleniu od brzegu, dziś ścianami stykają się z wodą. Miejscowi, żeby zatrzymać i zniwelować niszczący wpływ zaczęli budować skaliste falochrony, jednak i tak mieszkańcy 30 wiosek musieli zostać ewakuowani.
W jeszcze gorszej sytuacji są mieszkańcy wysp Kiribati, o których mówi się, że jako pierwsze zostaną pochłonięte przez ocean. I to już za jakieś 40 – 50 lat. Kiribati składa się z 30 wysp zamieszkanych przez ok. 105 tys. ludzi. Woda morska zalewa tam źródła wody pitnej, dodatkowo Kiribati nękane są potężnymi suszami i coraz częstszymi cyklonami. Jeszcze kilka lat temu prezydent Kiribati zapowiadał dosyć spektakularny sposób ratunku, zamierzając przenieść swoich mieszkańców na specjalnie wybudowaną pływającą platformę. Pomysł jednak okazał się być bardzo kosztowny – a przynajmniej znacznie bardziej niż przenosiny do innych państw Pacyfiku. Mieszkańcy Kiribati kupują więc ziemię na przykład na Fidżi. Okazuje się jednak, że tym ruchem tylko odwloką od siebie nieszczęście.
Kiribati i Fidżi to nie jedyne ofiary zmian klimatu. Podnoszenie się poziomu oceanów zagraża bezpośrednio takim państwom jak Wyspy Salomona, Tuvalu, Tonga czy Vanuatu, które stracą część lub całe swoje terytorium. Już kilka lat temu opinię opinii publicznej na zagrożenia próbował zwracać rząd Malediwów.
Tagi: Fidżi, Kiribati, klimat