Opisana w poprzednim artykule umiejętność określania pozycji jednostki w oparciu o dwa namiary jednoczesne jest metodą, którą możemy zastosować tylko wtedy, gdy w tym samym momencie uda się nam dostrzec na brzegu, zidentyfikować i odnaleźć na mapie dwa obiekty. Ponadto nie mogą się one znajdować zbyt blisko siebie. Często jednak się zdarza, że w trakcie rejsu na horyzoncie widzimy tylko jeden obiekt, który udaje się nam zlokalizować na mapie. Co wtedy? Chcąc określić położenie jachtu w sytuacji, gdy dysponujemy tylko jednym zidentyfikowanym obiektem, zastosujemy metodę dwóch namiarów niejednoczesnych. W tym celu będziemy musieli nie tylko umieć dokonać namiaru, ale także ustalić prędkość jednostki i - co bardzo istotne - utrzymać ją przez około godzinę. Niezmiernie ważne dla powodzenia naszego działania będzie też zachowanie kursu.
Przyjmijmy przykładowo, że płyniemy kursem kompasowym KK = 035° z prędkością 5 węzłów, dewiacja (ɗ) dla tego kursu to np. +7°, deklinacja (d) w tym obszarze wynosi -2°, a ustalona przez nas poprawka na wiatr (pw) ma wartość +6°.
O 2200 zauważyliśmy latarnię morską. Odczytaliśmy jej charakterystykę i odnaleźliśmy na mapie. Jednocześnie dokonaliśmy namiaru kompasowego (NK) na tę latarnię i ustaliliśmy, że wynosi on 352°. Teraz musimy przeliczyć namiar kompasowy na namiar rzeczywisty (NR) i wykreślić go na mapie jako linię namiarową. Aby obliczyć NR musimy do odczytanego przez nas NK dodać całkowita poprawkę (cp), czyli sumę deklinacji i dewiacji (UWAGA – dewiacja dla KK!). Z prostego obliczenia wynika, że NR (jest to nasz pierwszy namiar rzeczywisty, a wiec nazwiemy go NR1) będzie wynosił 357°. Tenże namiar wykreślamy na mapie jako linię namiarową pierwszą.
Po wykonaniu tej czynności płyniemy dalej nie zmieniając kursu ani prędkości. Po godzinie (czyli zgodnie z naszym założeniem o 2300) dokonujemy ponownego, drugiego namiaru na tę samą latarnię (NK2). Wyniesie on przykładowo 305°. Przeliczamy NK2 na NR2 dodając jak poprzednio cp. Ponownie z prostego obliczenia wynika, że NR2 jest równy 310°. Ten NR2 wykreślamy jako drugą linię namiarową.
Obie linie namiarowe wychodzą z tego samego obiektu, na który się namierzaliśmy, ale wykonane w odstępie czasu tworzą kąt ostry. Wiemy też, że w chwili wykonywania pierwszego namiaru byliśmy gdzieś na pierwszej linii namiarowej, a obecnie znajdujemy się gdzieś na drugiej linii namiarowej. Chcąc jednak ustalić, gdzie dokładnie byliśmy godzinę temu i gdzie dokładnie jesteśmy teraz, będziemy musieli sprawdzić, jakim kursem rzeczywistym płynęliśmy w ciągu tej godziny i narysować ten kurs na mapie.
Skoro KR=KK+(d)+(pw)+(ɗ) lub krócej KR = (cp) + (pw), a nasz KK wynosił 035°, d -2°, pw +6°, a ɗ +7° to KR będzie wynosił 046°. Naszą linię kursową możemy narysować w dowolnym miejscu mapy. Ważne jest jednak, aby miała ona taką długość, jaką pokonał nasz statek. Skoro wiec płynęliśmy z prędkością 5 węzłów, to w ciągu godziny pokonaliśmy pięć mil, a więc nasza linia kursowa będzie musiała mieć długość pięciu mil. Bardzo istotne jest to, by narysowana przez nas linia kursowa odpowiadała naszemu kursowi rzeczywistemu. Teraz wystarczy sprawdzić, w którym miejscu pomiędzy naszymi namiarami zmieści się ta linia, oczywiście z zachowaniem swojego układu. W tym celu należy ją przesunąć między „ramiona”, jakie utworzyły linie namiarowe. Przesunięcia tego dokonamy oczywiście przy pomocy dwóch trójkątów nawigacyjnych. W ten sposób „wpasujemy” linię kursową między linie namiarowe. W punktach styczności będą nasze pozycje. Tam, gdzie linia kursowa zetknie się z NR1 wskaże nam naszą pozycję z godziny 2200, a w miejscu zetknięcia z linią namiarową z godziny 2300 wskaże nam naszą obecną pozycję.
|
|
Jak widać zatem metoda ta jest bardzo prosta i pozwala bardzo precyzyjnie określić położenie naszej jednostki.
Kpt. Krzysztof Piwnicki
4winds szkoła żeglarstwa