Patryk Zbroja z załogą w składzie Maciej Gonerko, Krzysztof Żełudziewicz i Marcin Zubrzycki zdobyli złote medale Mistrzostw Polski w match racingu, które zakończyły się w Centrum Żeglarskim w Szczecinie. To jego pierwszy medal krajowych mistrzostw i od razu złoty. Na podium stanęły także załogi Szymona Jabłkowskiego i Przemysława Tarnackiego.
Na jeziorze Dąbie w Szczecinie pojawiła się praktycznie cała polska czołówka żeglarzy meczowych, żeby rywalizować w Otwartych Mistrzostwach Polski w match racingu. Taka mocna stawka, zgodnie z przewidywaniami, zapewniła bardzo wysoki poziom i niesamowite sportowe emocje przez trzy dni regat.
Zawody rozpoczęły się od wymagających, ale prawdziwie żeglarskich warunków, w sam raz dla najlepszych zawodników w naszym kraju. Wiatr w porywach osiągał nawet ponad 30 węzłów więc pod koniec pierwszego dnia regat zawodnicy musieli używać mniejszego ożaglowania oraz zakazano wykorzystywania dodatkowych żagli czyli spinakerów. Po pierwszej części rundy „Round Robin”, czyli eliminacji w systemie każdy z każdym prowadził Łukasz Wosiński, który wygrał wszystkie swoje cztery piątkowe wyścigi. W sobotę dokończono eliminacje, które po zaciętej walce ostatecznie wygrał Szymon Szymik i zapewnił sobie bezpośredni awans do półfinału. Sensacyjnie z rywalizacji odpadł broniący tytułu Mistrza Polski Rafał Sawicki, który zajął dopiero 8 miejsce niestety nie premiowane awansem do rundy play off.
Po eliminacjach przystąpiono do rozegrania ćwierćfinałów, gdzie rywalizacja toczyła się do dwóch zwycięstw. Ponownie nie brakowało emocji, ponieważ w dwóch przypadkach do rozstrzygnięcia potrzebne było rozegranie trzech wyścigów. Przemysław Tarnacki 2:1, po pasjonującym finiszu w ostatnim wyścigu pokonał Holendra Jelmera van Beeka, a Patryk Zbroja w takim samym stosunku wygrał zacięty pojedynek z Markiem Stańczykiem. Do półfinału szybciej dostał się zwycięzca tegorocznej edycji Polskiej Ekstraklasy Żeglarskiej Szymon Jabłkowski, który niespodziewanie szybko uporał się 2:0 z faworyzowaną ekipą Łukasza Wosińskiego.
Najważniejsze rozstrzygnięcia i największe emocje przyniosły niedzielne starcia. Półfinały toczyły się już do trzech zwycięstw i w obu przypadkach każda załoga walczyła do ostatniego wyścigu, a pojedynki kończyły się wynikami 3:2. W pierwszej parze najmniej doświadczony zawodnik, Szymon Jabłkowski okazał się lepszy od zeszłorocznego wicemistrza Polski Szymona Szymika. Wyścigi obfitowały w dramatyczne sporne sytuacje, jeden z wyścigów musiał zostać powtórzony i dopiero w decydującym wyścigu lepiej popłynął Jabłkowski osiągając awans do finału.
W drugim półfinale najwyżej rozstawiony polski sternik w rankingu Pucharu Świata, Patryk Zbroja również 3-2 pokonał tegorocznego triumfatora regat Sopot Match Race Przemysława Tarnackiego. Początkowe prowadził 2-0 Tarnacki, jednak Zbroja był w stanie odrobić straty i doprowadzić do decydującego wyścigu. W decydującym wyścigu Tarnacki prowadząc musiał jednak wykonać karę tuż przed metą i dał się wyprzedzić Zbroi.
Finałowa walka to także aż pięć wyścigów, ponieważ Jabłkowski po przegranych dwóch pierwszych odzyskał kontrolę i wygrywając następne dwa doprowadził do kolejnego w tych regatach „wyścigu o wszystko”. W decydującym starciu dość szybko na prowadzenie wysunął się Patryk Zbroja i nie oddał go już do końca, zapewniając sobie pierwszy w karierze medal Mistrzostw Polski i to od razy koloru złotego. Dla Jabłkowskiego jest to także ogromy sukces, ponieważ w pokonanym polu zostawił bardziej doświadczonych i utytułowanych zawodników, zdobywając również pierwszy w karierze medal krajowych mistrzostw. Młody żeglarze pokazał swoją dyspozycją w końcówce sezonu, że drzemie w nim ogromny potencjał.
- To jest nasz dwunasty sezon w żeglarstwie meczowym. Z roku na rok podnosiliśmy nasze umiejętności i w końcu udało się nam zdobyć upragniony tytuł Mistrza Polski. Po pierwszej fazie regat znajdowaliśmy się w środku stawki, ale od samego początku było wiadomo, że nie będą to łatwe zawody. W ćwierćfinale poprzednich mistrzostw przegraliśmy 1:2 z Markiem Stańczykiem, a teraz spotkaliśmy się w tej samej fazie regat i to my wygraliśmy 2:1. W półfinale także były duże emocje, ponieważ przegrywaliśmy już 0:2, ale później udało się wyrównać, a następnie wygrać, chociaż zwycięstwo w decydującym wyścigu ważyło się do ostatnich metrów. Z kolei w finale prowadziliśmy już 2:0, ale później przyszedł słabszy oraz bardziej zmienny wiatr, w którym lepiej radził sobie Szymon Jabłkowski i zrobiło się 2:2. W ostatnim starciu warunki trochę się ustabilizowały i pomimo dużego zmęczenia wygraliśmy, zapewniając sobie złote medale. Jesteśmy z tego powodu naprawdę szczęśliwi - powiedział po historycznym sukcesie Patryk Zbroja.
- Nawet my jesteśmy trochę zaskoczeni takim sukcesem. Widząc przed regatami jaka jest stawka, marzyliśmy o awansie do półfinału. Do fazy play off awansowaliśmy z ostatniego możliwego miejsca, a w ćwierćfinale popłynęliśmy dwa bardzo ciekawe wyścigi z Łukaszem Wosińskim, które udało się nam wygrać. W związku z tym przed niedzielną rywalizacją mieliśmy już zrealizowany nasz cel minimum, co zdjęło z nas presję i pozwoliło na agresywniejszą żeglugę oraz większe ryzyko podczas wyścigów. W półfinale było już więcej emocji, ponieważ po wygranych dwóch meczach przegraliśmy kolejne dwa i w ostatnim było również ciekawie, ponieważ o końcowym wynik zadecydowała wygrana walka na ostatniej górnej boi. Z kolei finał miał trochę odwrotny przebieg, ponieważ to Patryk wygrał dwie pierwsze potyczki, a my musieliśmy odrabiać starty, co się udało. W piątym meczu płynęliśmy początkowo równo, ale minimalnie przegraliśmy pierwszą halsówkę, a tak doświadczony zawodnik jak Patryk Zbroja utrzymał to prowadzenie do mety. Zakładaliśmy, że jedziemy na te mistrzostwa, aby się uczyć. Udało się przy tym wywalczyć medale mistrzostw Polski oraz zdobyć cenne punkty do rankingu Pucharu Świata z czego jesteśmy bardzo zadowoleni - podsumował regaty Szymon Jabłkowski. - - Patryk Zbroja.
Nowi mistrzowie Polski pływali w składzie Patryk Zbroja, Maciej Gonerko, Krzysztof Żełudziewicz i Marcin Zubrzycki. Z kolei załogę Jabłkowskiego tworzyli Igor Tarasiuk
Piotr Małecki oraz Filip Bińkowski.
W finale pocieszenia, meczu o trzecie miejsce Przemysław Tarnacki dość gładko 2:0 pokonał Szymona Szymika i powtórzył wynik ze swojego występu w poprzedniej edycji meczowych mistrzostwach Polski. Brązowi medaliści popłynęli w składzie Przemysław Tarnacki, Przemysław Płóciennik, Jacek Przybylak i Bartosz Bartnicki.
Stawkę zawodników uzupełniali żeglarze z zagranicy: Holender Jelmer van Beek, Irlandczyk Philip Bendon oraz Szwed Victor Abenius. Zajęli oni trzy ostatnie pozycje.
Końcowa kolejność:
1. Patryk Zbroja - Bakista Patryk Zbroja Yacht Racing Team
2. Szymon Jabłkowski - Jabłkowski Sailing Team
3. Przemysław Tarnacki – Albert Riele Sailing Team
4. Szymon Szymik - Szymik Racing
5. Łukasz Wosiński - Vector Synergy HRM Racing
6. Rafał Sawicki - Sawicki Racing Yacht Club Sopot
7. Marek Stańczyk - Rainmaker Racing Team
8. Jelmer van Beek (Holandia)
9. Philip Bendon (Irlandia)
10. Victor Abenius (Szwecja)
Regaty zaliczane były do rankingu Pucharu Świata w match racingu z wysokim współczynnikiem grade2. Zawody sędziowała 9 osobowa komisja sędziowska i arbitrzy z Niemiec, Szwajcarii, Grecji i Polski.
Organizatorem regat były Fundacja Towarzystwo Żeglarstwa Regatowego - Polish Match Tour i MT Partners. Bazą regat było Centrum Żeglarskie przy ulicy Przestrzennej w Szczecinie nad jeziorem Dąbie.
Partnerami głównymi regat byli Miasto Szczecin, TT-Line Polska, Pomorze Zachodnie, North East Marina Szczecin i D.A.D - Texet Polska.
Tagi: regaty, Patryk Zbroja